Szczególnie polecam kobietom, bo to film również o miłości, a w głównym bohaterze można się
zadurzyć;) Ostatnio kilkanaście lat temu po filmie "Dirty dancing" rola Patricka Swayze tak na mnie
zadziałała, a teraz rola Ryana Goslinga... :) Albo stałam się infantylna, albo film i rola Ryana to
dzieło jakich niewiele;)
Fascynuje mnie odbiór tego filmu przez kobiety, Rozumiem - jest miłość, klimat, pociągajacy bohater, ale czy nie przeszkadza Wam ta przemoc?
Dla mnie jedynie ta scena w windzie była dosyć brutalna, ale było to przecież w obronie własnej ;)
Wszędzie było w obronie własnej - oprócz zaplanowanego zabójstwa na plaży. Daltego nosi wtedy maskę - ot, nienachalna symbolika.
Ja jestem wciąż filmem zafascynowana, a Ryan stał się moim ulubionym aktorem. Właśnie wróciłam z kina, z seansu "Drugie oblicze" z nim w roli głównej, też niezły film, daję mu mocną 9-tkę.
Długo się do "Drive" zabierałem i zawsze coś mi na przeszkodzie stawało :) Dawno już takiego filmu nie widziałem. Cieszę się że reżyser nie postawił typowo na akcję. Swoją drogą trailer mógł zmylić fanów kina akcji co do tej produkcji. Gra aktorów, dialogi z przewagą milczenia oraz muzyka to kwintesencja tego filmu. Tak jak wcześniej już gdzieś wyczytałem to sama czcionka napisów wprowadzających trąci myszką o lata 80-te co oczywiście była w zamiarze reżysera. Jak dla mnie pozycja obowiązkowa. Mam ochotę na powtórzenie seansu tylko czekam na odpowiedni moment.
Drugie oblicze też mi się bardzo podobało. Do teraz w głowie siedzi mi moment w którym Gosling jechał na motorze a kamera kręciła całą akcje zza pleców bohatera pokazując całą panoramę jezdni i podocznego lasu. Fajne ujęcie.