ale trochę to mordowanie na koniec psuje efekt, poczułem się trochę jakbym oglądam punishera
war zone... Bo ogółem niesamowite ujęcia i sceny. Gra światłem mistrz. Pościgi i jazda super.
Główny bohater trochę jak Riddick z gier, nie wypowiada nawet jednego zbędnego słowa xD. Przed
oglądaniem nie wiedziałem że wystepuje Cranston za co plusik. Podsumowując jedynym moim
zdaniem minusem filmu są sceny zabijania, no nędzne są.