polecam krupiera i i'll sleep when i'm dead mike hodges'a, yo
noo, coś w tym jest. chciałam jeszcze, ze względu na głównych bohaterów, dopisać michaela claytona i amerykanina, ale z estetyką drive to one już nie mają wiele wspólnego:)
a ja do siebie polecam Light Sleeper z 92, w głównej roli Willem Dafoe