kontynuując poprzednią myśl niech ktoś(kto miał [nie]przyjemność) spróbuje mi odpowiedzieć na pytanie o czym to był film i czego dotykał. Naprawdę trezba się długo zastanowić żeby to ogarnać i na koniec sklecić kilka snsownych zdań na temat tego filmu- chyba tylko ITI siedzi na forum tego filmu
a teraz rozumiem po prostu nie zrozumiałeś filmu ;) więc nie mam co się obawiać o to że jest słaby
Najgorsze jest to, że w tym filmie nie ma nic do rozumienia. Wątki, które mogłyby coś wnieść do akcji były zupełnie rozmyte. Wątek miłosny- prawie brak. Wątek złodzieja/ porachunki- próbowali trochę rozkręcić, ale się nie udało. Może kino amerykańskie przyzwyczaiło nas do szybkich filmów, w których dużo się gada- ale na takich przynajmniej się nie śpi. A jak się chce nakręcić inteligentny film, w którym dużo się milczy (ma nas skłaniać do refleksji itp.) to trzeba mieć lepszy temat niż niemy kierowca, który jest skrytym sadystą, bo widownia, która idzie na film o zdolnym driverze spodziewa się czegoś innego. A mogło wyjść coś fajnego. Żałowałam, że popcorn skończył mi się tak szybko, bo miałabym się czym zająć podczas seansu ;P.