Możecie mi zdradzić, po jaką cholerę Król pojawia się na własnym pogrzebie w ostatnim ujęciu filmu? Czy to taki "easter egg" od reżysera dla czujniejszego oka widza?
Stuhr (Zaręba) to jeden z uczestników przekrętu. Świadczy o tym jego nazwisko w akcie notarialnym kupna gruntów po zaniżonej cenie. Akt ten Król przynosi Dziędzielowi (kom. Gołąb) w 1g:16m filmu (na płycie). W akcie są też nazwiska Musiała i Lisowskiego (i zapewne wielu innych osób) Wniosek: Zaręba nadzorował z balkonu akcję likwidacji Króla, który poszedł na współpracę z wydziałem wewnętrznym (o czym z kolei świadczy fakt zgarnięcia naczelnika z pogrzebu oraz nagranie szwindlu z autostradą w tle i jego upublicznienie).
A obecność Króla na pogrzebie to albo przypadek albo...nie wiem co ;0)
Tak to odbieram. Dodam tylko, że pogawędka o ziemniaczkach podczas obserwacji "wypadku" Króla w mojej ocenie podkreśla tylko zepsucie prokuratora, zupełną obojętność, ot, tak musiało być - życie
Jest jeszcze jeden szczegół. Kiedy kamera się oddala widac w oddali przechodzącego pomiędzy grobami Anioła ..