Najbardziej mnie rozbawiło to, wybuchł autobus i więzień pod bronią poprosił policjanta o klucze do łańuchów, po chwili je dostał i zaczeli iść. I w następnej scenie przeszli z kilometr i koleś mający klucze nagle "STOP ROZEPNIJ W KONCU TE ŁANCUCHY" przypomne że klucze dostał o wiele wczesniej, a dopiero potem wpadł na pomysl aby rozpiąć kajdanki. OJAJEBIE.