Kolejne "arcydzieło" o zdeprawowanych mutantach chcących zaje...ZABIĆ wszystkich i wszystko (Zauważyłem po ostatnich "hitach" tego typu że amerykanie mieszkający na wsiach czy tam farmach często mutują ;]), film nudny , bezsensowny i totalnie przewidywalny...a klimat? klimatu zero ! Dodam jeszcze że najbardziej w tym filmie rozbawiła mnie gra tej latynoski (niechce mi sie już sprawdzać jaka aktorka ją grała) brecht przez duże B ;DDD Szczególnie podczas sceny kiedy jeden z mutków zabija jej chłopaka... Totalnie nie przejmujący widza "niby-płacz" tej aktorki a już po paru minutach rachu ciachu i go niepamieta tzn. nie wspomina już o nim i nie beczy... Ciekawe która babka by się tak zachowała gdyby jej boja zaciukał szalony mutant xD niby nie istotny szczególik ale jednak... Żenada