Film tak to bólu schematyczny,czytankowy,szkolny (nawet nie akademicki),ze az strach. Pan Rezyser o
wdziecznym nazwisku Teplitzky z klasy 6A odrobil prace domowa na 5+,nawet nasza Pani pochwaliła go
przed całą klasą.
Sliczne obrazki,zero dramaturgii,schemat goni schemat. Przez caly film myslalem, o innych filmach o
podobnej tematyce,o niebo lepszych od tego substytutu. Zal aktorow,zwlaszcza Kidman,ktorą w sumie lubie-
naprawde nie miala nic do roboty,poza klikoma kilkoma smutnymi spojrzeniami.
Jesli tak ma dziś wyglądac "powazne" kino,to ja juz chyba wole CGI.