PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=633853}

Droga do zapomnienia

The Railway Man
2013
7,2 32 tys. ocen
7,2 10 1 32368
6,2 12 krytyków
Droga do zapomnienia
powrót do forum filmu Droga do zapomnienia

Oczywiście to niezły film. Piękne zdjęcia, inspirująca historia, dobra gra młodych aktorów, kilka
znakomitych scen, ale.... I tych "ale" pojawia się masa: niedopracowany scenariusz, nieprzekonujące
detale (nie wiadomo skąd taka pasja do kolei u głównego bohatera, jego nieprzekonujące ataki
strachu, kiepsko pokazane życie weteranów po wojnie - reżyser uważał chyba, że jak pokaże jedną
nudną salkę i powie" to tu się stale spotykają" - to będzie pełen obraz sytuacji), niewiarygodne
uczucie żony głównego bohatera (kocha go ogromnie, przekonuje innych jaki to wspaniały człowiek,
ale w sumie dlaczego ? Bo to Colin Firth? Bo biega za nią po plaży? Przestawia meble? Lubi kolej?),
słabo umotywowana nagła przemiana Lomaxa, który ze zniszczonego człowieka w 5 minut staje się
tytanem odwagi i decyduje się nie wiadomo dlaczego ze środy na czwartek zmierzyć z największymi
demonami swojego życia (tak wiem, motorem ma być samobójstwo Finleya, ale trudno w to
uwierzyć). I tak dalej i tak dalej.... Aż do ocierającej się o straszliwy kicz sceny w wąwozie ze
szlochającym na piersi Lomaxa dawnym zbrodniarzem.
Taki poprawny film. Szkolny.
Oczywiście nic nie ujmuję dramatycznej historii Lomaxa i jego kolegów. Oczywiście prawdziwe życie
potrafi nieść ze sobą sceny nieprawdopodobnie kiczowate, które w tymże życiu są wstrząsające, ale
na ekranie już tylko kiczowate. Oczywiście chylę czoła przed wszystkimi, którzy przeżyli ten
koszmar. Ale... Można to było nakręcić z większą uwagą. "Czas Apokalipsy" pewnie by z tego nie
wyszedł, ale może coś więcej niż poprawny, przewidywalny film, który w mojej ocenie szybko
zmierza drogą do zapomnienia (złota malina dla tłumacza za najgorsze tłumaczenie tytułu filmu w
bieżącym roku jak dotychczas).

ocenił(a) film na 7
madonna_pekaesow

Rzeczywiście, film jest solidny i poprawnie zrobiony. Mnie osobiście najbardziej podobały się sceny z obozu, niosły sobą spory ładunek emocjonalny i aktorsko wypadły bardzo dobrze. Kidman z kolei tylko chodziła i albo wzdychała albo się martwiła.

Niestety, jest to obraz z kategorii tych o których zapominamy w 15 minut po wyjściu z kina. Szkoda, bo potencjał na historię niezły a bardzo potraktowany po łebkach.

madonna_pekaesow

Fakt, same retrospekcje były ciekawe, reszta natomiast chaotyczna, niedopracowana i nijaka.

madonna_pekaesow

BTW, oznacz swoją wypowiedź jako spojler :)

ocenił(a) film na 7
madonna_pekaesow

Hmm... no niestety.. nastawiałam się na porządny dramat psychologiczny na tle wielkiej historii, i owszem szczególnie retrospekcje z obozu były ukazane bardzo przekonująco, ale jako widz z Polski mam w pamięci lekcje historii i to co działo się w czasie wojny w Europie, w Polsce, na Syberii, a także multum filmów o łagrach (przekop kanału Białomorskiego), obozach koncentracyjnych, więc choć te tortury były potworne, to jakoś mając z tyłu głowy inne, jeszcze bardzo wymyślne, obrzydliwe metody złamania człowieka, zarówno psychiczne i fizyczne, sceny z wkładaniem szlauchu aż tak mną nie wstrząsnęły ( na początku filmu myślałam nawet, że Lomaxa w tym małym pokoiku spotkało coś jeszcze bardziej traumatycznego np. że go zgwałcono...)

"Rajska droga" (nomen omen tytuł podobny, może tym filmem tłumacz się inspirował? :) film z 1997, o grupie kobiet, które trafiają do singapurskiego obozu w czasie wojny.. Kiedyś w tv widziałam kawałek, myślę, że ze względu na podobną tematykę są warte porównania...

Nicole Kidman - bardzo ja lubię, ale niestety te powiększone usta zmieniły jej mimikę twarzy na niekorzyść... choć spokojnie dyszkę sobie może odjąć, to jednak to majstrowanie przy twarzy było ogromnym błędem....

Aktor grający młodego Lomaxa - uderzające podobieństwo z prawdziwym!

Sam Reid - aktor grający młodego Finley'a - udało mu się wyróżnić, szkoda, że tak mało gra....

Tytuł - niewątpliwie sama droga w filmie ma znaczenie i dosłowne - budowa drogi pod budowę kolei i metaforyczne droga wewnętrzna droga do przebaczenia raczej, a nie zapomnienia, bo zapomnieć nigdy nie można takich rzeczy, ale mamy już "Drogę do zatracenia" i "Drogę do szczęścia" " Drogę z bez powrotu" a nawet "Drogę do przebaczenia" :D, więc tłumacz mógł się pochwalić większym polotem i pomysłowością....

Podsumowując - film dobrze nakręcony, z dobrą grą aktorską, ale jednak nie wcisnął mnie fotel jak np. "Pluton".....

ocenił(a) film na 4
madonna_pekaesow

spodziewałem się, że film o traumie trochę mnie "wybebeszy", ale nic takiego nie nastąpiło, resztę już wypunktowałeś.