montaż, który na pierwszy rzut oka mógłby się wydawać atrakcja filmu, jednak jest koszmarną i nieudaną manierą. Z całym szacunkiem dla Stone'a Guy Ritchie w "lock, stock and two smokin' barrels" i "snatchu" pokazał jak trzeba to robić. Do tego cała historia - powielanie utartych schematów. Niestety.
Jakkolwiek trzeba przyznać ci rację odnośnie, choć moim zdaniem nie tyle koszmarnej, ile raczej dość, nie da się ukryć, męczącej, manieryzacji montażu, to jednak, biorąc pod uwagę metrum i atmosferę tegoż filmu, na niewiele zdałby się tu styl ritchiego. Przy całym do niego szacunku.
To tragedia że internet jest miejscem gdzie byle kto może wypowiadać się i pleść byle co, a na domiar złego ta straszna tragedia nie ominęła nawet portalu filmweb.
Skąd ten brak kurtuazji? Od razu, że byle kto. Nie nasza wina, że nie możesz być mr Black...
skoro nazywaz montaz w "u turn " zmanieryzowanym to co powiesz o montazu w zenujacym "revolver" ritchiego"? zreszta te dwa filmy , a konkretnie uzyty w nim to zupelnie ina para kaloszy. "U turn" to klimat rodem z senego koszmaru a montaz uzyty w ten specyficzny "zmanieryzowany" jak to ujmujecie sposob poteguje to wrazenie, moim zdaniem udanie. film ma psychodeliczny klimat , jest swietnie nakrecony, swietnie zagrany a do tego fajna muzyczka w tle, wszystko razem sklada sie na nietuzinkowy obraz, ktory warto zobaczyc, tylko mowie, ten montz w tym filmie nie jest dla checy tylko jest czescia skladowa przedstawianej historii, wyobrazmy sobie ten film z klasycznym montazem, bylaby to zwykla nudna historyjka ;D