Typowy zagadkowy kryminał w starym wydaniu . No i do końca nie wiem czy otruł tą żone ?
Typowy kryminał? Tu przecież nie chodzi o to "czy zabił", ale "czy da się podważyć dowody, że zabił".
W końcu nie wiadomo i o to w tym wszystkim chodzi (wg mnie). Nawet ludzie broniący go w sądzie nie byli przekonani o jego niewinności czy winie. W końcu wygrał z punktu widzenia prawnego, ale z punktu moralnego jest "sam" - jak to określił jeden z bohaterów filmu. Do końca życia będzie na nim ciążyło podejrzenie o to zabójstwo. I to jest w tym filmie najciekawszy aspekt :-)