PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36365}

Duża ryba

Big Fish
2003
7,6 105 tys. ocen
7,6 10 1 104674
7,4 42 krytyków
Duża ryba
powrót do forum filmu Duża ryba

Fakt faktem - zmuszono mnie do oglądnięcia tego filmu, bo akurat moja druga połówka lubi tego typu filmy. Dla mnie film był nudnawą bajką. Fakt - gość nieźle opowiedział swoją hisorię życia, ale niestety film nudny i z przykrością oceniam na 5...

ocenił(a) film na 7
slash83

Kłania się powierzchowność oglądania. ; -)

ocenił(a) film na 4
Wixu

Każdy ma swój ulubiony klimat czy tam rodzaj filmu. Czesto tutaj widze na Filmwebie walke typu "czy Linux jest lepszy od Windows". Moze to i moje zboczenie, ale zawodowe :) Każdy wybiera to co woli, to co bardziej lubi, to co go bardziej fascynuje. Nie twierdze ze film zły, oceniłem go tak jak ja go odczytałem - może po prostu to nie mój typ.
A po co te głupoty pisze ? Bo chce sprzeciwić sie gnojeniu filmów jak to robi część tutaj "wybitnych znawców kina". Jesli sie nie podobało to zastanów sie czy naprawde chciałes ten film widziec, czy sie sam (a moze ktos) do tego zmusiło !

slash83

Jeżeli mam się do czegoś zmuszać, to raczej tego nie robię.

"Każdy wybiera to co woli, to co bardziej lubi, to co go bardziej fascynuje."

Zacytuję to w mojej pracy magisterskiej.

Przepraszam za sarkazm,ale już dość naczytałem się postów, których autorzy nie potrafią nazwać tego,co czują.Może warto sie jednak trochę zastanowić.

ocenił(a) film na 10
slash83

Nie no jak nie leżą Ci takie filmy, to go nie oceniaj w ten sposób, bo cieżko było nakręcić go lepiej. W swojej klasie jest jednym z lepszych. Inne zboczenie tak po za tym, żeby Ci na przykładzie wyjaśnić. Jeśli nie leżą Ci motory to i Harley będzie wydawał Ci się przeciętnym środkiem transportu i będziesz wolał się przejechać Micrą. Rozumiesz? Filmy zazwyczaj powinno się oceniać, pod względem gatunku jaki reprezentują, żeby móc się odnieść do podobnych produkcji, je porównać i tak dalej.

Jak mówisz, że ktoś Cię zmusił do oglądania tego filmu, czy również ta osoba stała nad Tobą z nożem i kazała Ci ocenę wystawiać. Jak w założeniu nawet nie chciałeś go oglądać z własnej woli, bo to nie twój gatunek z czego wniosek, że nie znasz się na tym typie kina, to nachodzi mnie myśl po co stawiasz filmowi ocenę jak nawet nie będziesz umiał jej uzasadnić, bo ludzie tego właśnie będą od Ciebie oczekiwać. Z kolei ty zaczynasz mówić, że kompletnie się nie znasz i nie masz nic ciekawego do powiedzenia to proszę Cię odpowiedz na pytanie. Po co zakładałeś temat na forum jak nie dla dyskusji o kinie? Tylko po to by się pożalić, że ktoś Cię zjechał? Albo o tym jaką masz niedobrą dziewczynę? A kogo to obchodzi mi powiedz? To forum o filmach, czy o czymś innym?

pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Newelowsky

Popieram jak najbardziej. Jednak przykład z motorami nie jest najlepszy. Osoba, która nie interesuje się motorami jednocześnie nie ma o nich zielonego pojęcia. Film natomiast to produkcja dla mas. Każdy może go obejrzeć, a następnie wystawić o nim opinię (lepszą lub gorszą). To co czyni film dobrym lub złym jest wrażenie jakie sprawi na widzu. Jednego ze względu na wolne tempo będzie nudził, drugi będzie doszukiwał się w nim głębszego przekazu, a gdy go znajdzie uzna film za artystycznie dobry (lub nawet rewelacyjny). Nie próbuję Cię tu podważać, jedynie wskazać, że dyskusja o filmach na forum, na którym może napisać każdy, jest trochę bezsensowna. Trochę jak walka z wiatrakami. Chociaż cel jest na pewno szczytny ;)
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 3
slash83

Zgadzam się z kolegą, nie będę owijał w bawełnę, film nudny i to bardzo. Na pudełku powinno być napisane: "tylko dla kobiet" ja usypiałem na nim, mimo że uwielbiam kino tego gatunku. Gra aktorska znakomita, obsada również ale cała reszta słabiutka. 4/10 To moja wygórowana ocena.

użytkownik usunięty
slash83

Jak widac twoja dziewczyna jednak sie przy tobie będzie cofała w rozwoju... przykra sprawa.

ocenił(a) film na 7

Coś mi przyszło do głowy.
Przepraszam autora tematu że zupełnie nie na temat.

Skoro na filmwebie wypowiada się społeczeństwo, więc filmweb jest jego obrazem. Wyciągam z tego wniosek że społeczeństwo mamy marne, a nawet mierne.

Mieszkałem trochę za granicą, a konkretnie w Berlinie(chociaż towarzystwo było międzynarodowe). Uczestniczyłem w różnych dyskusjach i zauważyłem, że tam w grupie każdy po kolei wypowiada swoje zdanie a na koniec każdy sam wyciąga swoje wnioski i mimo różnic nikt się nie poniży na tyle żeby komuś coś bezczelnie wmawiać a nawet wpierać albo nawet oceniać kogoś.

Na filmwebie jest trochę inaczej. Tutaj jedna odważna osoba mówi swoje zdanie, a następnie reszta "grupy" próbuje dowieść, że ta osoba się myli albo próbuje ocenić wypowiedź (z reguły negatywnie), albo wypowiedź jest zdominowana przez analizy osoby poprzedniej a nie tematu. A na koniec nawet nie wiadomo na jaki temat jest dyskusja.

Pozostaje tylko mieć nadzieję że filmweb nie jest obrazem naszego społeczeństwa. Czego sobie i wam życzę

ocenił(a) film na 10
ekitan84

ale ta nasza osoba co zaczęła dyskusje ma do powiedzenia tylko tyle, że ma niedobrą dziewczynę, a o gatunku w jakim powstał film, który ocenić, nic kompletnie nie wie.

On tu zaczął rozmowę nie na temat i wykazał się własną głupotą. Co mogło spowodować negatywne reakcje między nim, a mnie spokojnymi użytkownikami.

Ale masz racje tutejsze społeczeństwo jest do bani...

pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Newelowsky

ta nasza osoba uzasadniła swoją ocene '5/10', a wiedza o tym gatunku (no właśnie jakim, bo też nie mam pojęcia, a ocenę wystawiłem) czy też jakimkolwiek nie powinna byc wyznacznikiem możliwości oceny filmu. btw piątka ma raczej zabarwienie pozytywne. a i niewiem kto się wykazał większą głupotą, ale sądząc po Twoim toku rozumowania teraz to pewnie ja ;]

markopolo_2

Powiem tak: jeśli ktoś myśli, że jego opinia jest najważniejsza, to jest to g*wno prawda (nie jest to skierowane do nikogo konkretnego, ale do was wszystkich). Jak się komuś film nie podobał to już nie mój problem. Ma takie prawo. I nie będę się z nim spierał, że film jest dobry itp. A wy wszyscy "znawcy" nauczcie się doceniać opinię innych. Dwa różne zdania są dobrym tematem do rozmowy, bo jaki jest sens przytakiwać wszystkiemu? I dodam, że lubię jak ktoś ma przeciwne zdanie do mojego. Wtedy jest ciekawiej. Aha - film był dla mnie ciekawy. O.

ocenił(a) film na 10
vbazyl

ty cham pozostanie chamem. Tu juz nawet o opinię nie chodzi, ale o to w jaki sposób on to robi. ja chętnie pogadam z osobą, która krytycznie się odnosi do tego filmu, ale niech ma trochę ogłady i kultury. Oczywiście ma prawo to wyrażania swojej opinii, lecz można być choć trochę obiektywnym i zauważyć, że film został porządnie zrobiony, choć nam się nie podobał. Zazwyczaj zapominają ludzie o takich "szczegółach". Jak już się zakłada temat trzeba być gotowym, że trzeba w nim powiedzieć coś sensownego, a jeśli nie ma się takiego zamiaru, to po cholera tu napisał. Niech postawi ocenę i tyle, albo wyrazi swe "interesujące" zdanie na jakimś innym forum, gdzie go po prostu wyśmieją.

Czasem trzeba myśleć.

ocenił(a) film na 10
vbazyl

mam podobne zdanie.. "o gustach się nie dyskutuje"

ocenił(a) film na 10
annagiex

rzygam tym stwierdzeniem. Pieprzą mnie gusta, ale wypowiedzieć się to trzeba umieć, a nie mi tu sie chwalić jaką ocenę postawiłem jak nie ma się nic więcej do powiedzenia. Ludzie skończcie z tymi banałami i myśleć zacznijcie

ocenił(a) film na 10
Newelowsky

Film jest jest według mnie rewelacyjny (9/10 ode mnie :) ). Kto mówi, że to film dla kobiet, ten jest w głębokim błędzie. Fabułą opiera się na relacjach syn-ojciec. Każdemu ojciec opowiadał jakieś historie ze swojego życia, a synowi tym bardziej. I zawsze je ubarwia, aby zaimponować, pokazać jaki to z niego nie był hulaka-inteligent i Bóg jeden wie jeszcze co. Tutaj mamy do czynienia z jakże baśniowym, ale i pięknym ubarwieniem tych historii. Syna Edwarda to złości, ale dopiero na łożu śmierci zaczyna rozumieć ojca, a dopowiedzenie historii jest piękną klamrą dopełniająca historie, która sprawia, że niejednemu łezka w oku się zakręci(ła), mi też. Zakończenie mimo, że wzrusza to jednak jest niewiarygodnie pogodne i pozytywnie nastraja. Film jest wyśmienicie wyreżyserowany i nawet przez chwile nie pojawia się w nim jakiś moment mącący baśniowy klimat, nie ma w nim krztyny strachu, czy niepokoju. Nawet niby straszna scena w lesie, gdy Edwarda chwytają drzewa, jest pogodna. Człowiek patrzy przez cały czas w ekran o ciepłych barwach i fascynuje go każda chwila, każde zdanie. Każda historia uczy czegoś innego, a morały mamy jasno podane na tacy, ale w taki sposób, że nie odrzuca to, a jest nawet przyjemnym dopełnieniem całego obrazu. Film napełnia człowieka radością. Można powiedzieć, że daje siły, by próbować czerpać z życia jak najwięcej. Barton bardzo zgrabnie wszystko połączył w całość i to głównie mu film zawdzięcza swoje ciepło. Ewan i Albert Finney znakomicie zagrali Edwarda Blooma. twarz Ewana mówiła wszystko o młodym Bloomie. Tak samo Finney, pięknie zagrał człowieka, który chce opowiedzieć swoją historie, pełną fantazji, wielkiej miłości, wspaniałych przygód. A kto z nas nie chciałby, żeby jego życie było barwniejsze i pamiętał to w taki sposób jak pamiętał Edward? No i scena z historią śmierci ojca. Ciekawe jaki % ludzi mogłoby mieć podobną historie.

ocenił(a) film na 8
ekitan84

Popieram, szkoda tylko, że reszta nie zrozumiała i bezsensowna dyskusja toczy się dalej. Uczestniczy się zgadzają z przedmówca i wciąż nie widza swojej hipokryzji, urocze.

Nie każdy na filmwebie musi być specjalista, nie każdy musi zagłębiać się w symbolikę filmów. Do niektórych ona trafia, do niektórych nie. Niektórzy oglądają filmy powierzchownie inni doszukują się na sile symbolizmu którego nawet możne tam nie być. Film oglądałam dawno temu, pamiętam ze nie wywarł na mnie większego wrażenia. Może dziś odniosłabym się do niego inaczej.

Ale krytykować kogoś tylko dlatego ze wystawił ocenę 5/10. Często idziemy na film do kina pod wpływem innych osób będąc nie koniecznie przekonanym do filmu. Wychodzimy zadowoleni lub nie. Mamy prawo wypowiedzieć swoja opinie, nie będąc za nią szykanowanym.

Jak widać nasze społeczeństwo to społeczeństwo hipokrytów
Ludzie za często opinie innych taktując względem siebie zbyt osobiście, uważają chyba za konieczne moralizować innych i wykształcać w nich dobry gust.
Zasmucę was Polacy dobrego gustu nie maja ;]. Wystarczy spojrzeć na poziom kultury w Polsce i na podejście do sztuki przeciętnego Kowalskiego czy Nowaka, dla którego szczytem kunsztu aktorskiego jest gra Pani Cichopek w M jak miłość czy innym g***nie.
Może idźcie prawic swe nauki na ulicach, może będzie to bardziej produktywne.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
slash83

przepraszam bardzo ale o czym konkretniej sie ta dyskusja toczy ? o naszym spoleczenstwie , filmie , czy emocjach jakie wywoluje filmweb ?

z tego co MI wiadomo winnismy komentowac film.

@@ Ekitan(ie)84

nie mowie ze w Berlinie panuja tak barbarzynskie zwyczaje jak mozna wywnioskowac sadzisz o tych ktore panuja u nas w Polsce ale uwazam ze wiekszosc uzytkownikow po prostu jak widzi temat mowiacy o tym ze komus sie film nie podoba ( bo nie mowie o takich debilach ktorzy zasmiecaja forum np. Titanic'a ) po prostu wyrazaja swoje zdanie na ten temat. mowia o swoich odczuciach zwiazanych z filmem raz negatywnych raz pozytywnych, zamiast zakladac 500! nowych tematow. maja okazje podyskutowac o wrazeniach jakie zrobil na nich film, grze aktorow , zreszta wiesz co mam na mysli. na tym chyba ma to polegac, na dyspucie. zdarzaja sie i tacy ktorzy wyzywaja wszystkich dookola tylko dlatego ze ich zdanie sie nieco rozni. to jest juz raczej ponizej krytyki , ale w kazdym kraju mozna znalesc takich ludzi , mysle ze w Niemczech rowniez :) . musza zwrocic na siebie za wszelka cene uwage, dowartosciowac sie w sposob lekko niezwykly jezeli moge tak powiedziec.
osobiscie mnie drazna ludzie ktorzy wuasnie nie maja nic sensownego do powiedzenia a trzymaja sie swojej racji argumentujac jedynie "bo nie" , "jestes pojebany" , "nie" , "nie" , "bo nie" , "2/10" , "jak chujem strzelil"


musze sie zgodzic z wypowiedzia Newelowsky(ego) "Jak już się zakłada temat trzeba być gotowym, że trzeba w nim powiedzieć coś sensownego"
na tym ma to polegac w glownej mierze. polemika ogolnie o filmie.

i czy teraz mozemy przejsc do komentowania filmu ? czy dalej bedziemy branac z nasza dyskusja w nieskonczonosc gdzie na jego koncu znajduje sie bagno ktorego nie sposob potem ogarnac.

Paproszek

Tim jak zwykle pokazał klasę (czego niestety niektórym użytkownikom w tym temacie brak), film jest po prostu cudowny.
Typowa dla Burtona baśniowość, surrealizm i bardzo przyjemna dla oka kompozycja plus bardzo ciekawa historia.
Użytkownik, który rozpoczął ten temat jest typowym przedstawicielem
homo testosteronus osobnika cechującego się mały pomyślunkiem przy użyciu mózgu natomiast o wiele wiele większym przy użyciu innych członków, który zamiast serca ma jedną wielką czarną otchłań.
Może być to też spowodowane tym, iż owy osobnik nazbyt boi się swej uczuciowości i jeżeli ją okażę ludzie uznają to za oznakę słabości.
Kino Tima Burtona skierowane jest do serca i do intelektu,
jest poezją dla oka i sztuką dla duszy, oglądamy je po to
aby sprawdzić czy jesteśmy ludźmi czy tylko kupą mięsa niezdolną do wyższych uczuć czyli percepcji, która odróżnia nas od zwierząt.
Nie zgadzam się z tym, że Filmweb jest odzwierciedleniem naszego społeczeństwa albowiem jeżeli wierzyć by sondażom to ok. 60% użytkowników internetu to osoby z przedziału 13-18.
Idąc dalej nie wszyscy z pozostałych 40% udzielają się na forach co
daje (jeżeli dobrze liczę) 80% małolatów na tym forum.
Dane oczywiście są przesadzone (wydaje mi się, że nieznacznie) ale uznałem to za dobry kontrast.
Jak można wymagać w dzisiejszych czasach od kogoś kto nie czyta książek dla własnej przyjemności i jedyną jego rozrywką jest nawalanie w jakieś odsysające mózg gierki, powtarzam jak można wymagać właściwej postawy emocjonalnej i kręgosłupa moralnego.
Przekrój społeczeństwa z jakim mamy tutaj do czynienia
(w przytłaczającej większości) jest z dolnych granic tabeli wiekowej więc nie ma co się dziwić.
Jedyne co jest zastraszające to wszechobecna głupota i bezmyślność
a to już skłania do myślenia bo czym skorupka za młodu nasiąknie...
Cóż zawsze tak było, że przeważali Ci "mniej" mądrzy nad tymi "bardziej" co w cale nie oznacza, że powinni różnić się moralności czy też kulturą bo to w przeciwieństwie do intelektu są zachowania, które nabywamy.
Reasumując opinia, zdanie i racja jest d*pa każdy ma swoją i nikt nikomu nie powinien w nią wchodzić bo to nieładnie...
Jak kolega Berlin wspominał dyskutujmy a się nie kłóćmy a po zakończeniu rozmowy niech każdy wyciąga wnioski, zastanawia się na sobą i przyjmuje do siebie, że nie jest nieomylny.
Ponadto moim osobistym zdaniem bardzo przyjemnie jest zobaczyć inny punkt odniesienia niżeli nasz własny, bo jeżeli kilka osób ma zbliżony do siebie natomiast odmienny od naszego owy punkt oznacza to, że albo trafiliśmy na sektę albo (co gorsza) mylimy się my a dostrzegać takie rzeczy to już prawdziwa sztuka. ;)