[SPOILER] Pojecia nie mam jakim cuden ten gniot ma tak wysoka ocene? Opowiastka o tym jak gosc znajac jak zginie(umrze) robi przerozne niebezpieczne rzeczy bo wie ze i tak nic mu sie nie stanie (zastanawialem sie po co byl mu ten spadochron kiedy skakal w 'bodaj ze' Korei?)
Zlepek glupkowatych, infantylnych historii nie majace wspolnego watku poza uswiadomieniem widzowi jak to dzielny i niesamowity jest glowny bohater.
Jego cudne opowiesci jak to kocha swa wybranke (co UWAGA: nie raz ocalilo mu zycie!!!) przyprawiala o wymioty. Scena gdzie syjamskie siostry spiewaja amerykanska piosenke koreanskim zolnierzom (w trakcie wojny z ameryka) wzbudzila litosc do co wyobrazni autora watku.
I prosze niech nikt mi tu nie wciska ze film zmusza do przemyslen, bo ta wyidealizowania, ckliwa historyjka to chyba rzeczywistosc menela ktory wlasnie obalil 2 jabole i wydaje mu sie ze jest krolewna sniezka.
Wytrzymalem do polowy 3/10
strasznie poważny jesteś. może faktycznie ten repertuar nie jest dla Ciebie... odrobina dystansu jest jednak przy oglądaniu tego filmu nieodzowna.
A ja nie jestem pewien czy znane ci jest pojecie 'merytoryka', bo twoja wypowiedz jest tak samo tworcza jak ten film
Rzeczywistość menela, który obalił 2 jabole i szuka 7 krasnoludków, jak to ująłeś, w żaden sposób nie może konkurować z wyobraźnią bohatera tego filmu, który swoim pogodnym bajdurzeniem czyni własne życie i życie mu bliskich osób tak wyjątkowym. Jeżeli nie widzisz różnicy, to trudno tu o poważną dyskusję.
Dla mnie tam przykre było to że syn nie zna własnego ojca inaczej niż przez stek bzdurnych bajeczek.
Bardzo merytoryczna odpowiedź na temat :) Mam nadzieje że to nie początek internetowej sprzeczki. Miłego końca roku.
Czemu mam się wysilać na jakieś marne jedno zdanie? Jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to może w ogóle nie pisz?
miałam dokładnie takie samo odczucie, do tego ojciec był strasznym egoistą, nawet na weselu syna nie potrafił usunąć się w cień i uszanować, że to nie jego dzień. Nie dziwię się, że syn 3 lata z nim nie rozmawiał. I mimo szczerych chęci nie potrafię znaleźć w tym filmie żadnego sensownego przesłania.
a mnei to bardziej przypomina połączenie Pamiętnika z Forrestem Gumpem. (tak, wiem, ze Pamietnik jest z 2004r...)
Ten film pokazuje różnice między pragmatykami a romantykami, między optymistami a pesymistami. Pokazuje jak można w zwykłych ludziach dostrzec cudownych ludzi. Jak w zwykłych codziennych sprawach zobaczyć coś baśniowego. To jest przesłanie dla ludzi... Nie bądźcie ponurzy i przytłoczeni. Codzienność może być piękna, trzeba tylko ją chcieć zobaczyć innymi oczyma. Przy tym wszystkim główny bohater nie jest oderwany od rzeczywistości. To, że opowiada różne historie z życia w wyimaginowany sposób jest tylko i wyłącznie jego zaletą. Ludziom brakuje takiej dziecięcej wyobraźni. Dla mnie to arcydzieło
Coż, gdybyś wytrzymał do zakończenia twoja ocena wyglądała by inaczej. Nie mówię tu o 3/10 - każdy ma prawo oceniać to jak chce. Jednak nie zobaczyłeś końcówki (SPOILER ;) ). W zakończeniu pokazane jest, że każda z tych historii w pewien sposób jest prawdziwa, ale nie do końca. Bliźniaczki syjamskie są zwykłymi bliźniaczkami, czarownica przerażającą panią itp. Jest to kolejna historia o magi i sile wyobraźni oraz o optymistycznym podchodzeniu do życia. I przy okazji jeden z moich ulubionych filmów, mojego ukochanego reżysera. A rzeczywistość menela, który obalił 2 jabole i szuka 7 krasnoludków, w pewnym sensie jest też moją rzeczywistością (która chyba nigdy się nie upiła) i chyba (w większym lub mniejszym stopniu) każdego człowieka, bo kto nigdy nie ucieka do swojego świata wyobraźni?
ta tu wypowiedziam obalacie teze z poczatku watku. dzis w belgijskiej galeri spotkalem streeat artowca opierajacego sie na tym filmie ktory podobnie przeslanie niesie w swoim dziele http://www.facebook.com/photo.php?fbid=244285165716704&set=pb.151627188315836.-2 207520000.1364778491&type=3&theater :)