Sandler z kumplami postanowili się wybrać na wakacje. A jako że jest cwany, to postanowił przy okazji coś nakręcić, by zwrócić koszty i sobie jeszcze zarobić. Efektem jest produkt filmopodobny z wymuszonymi gagami, wymuszonym aktorstwem, wymuszonymi zwrotami akcji, brakiem fabuły oraz postaciami i problemami oderwanymi od rzeczywistości. Może parę razy parsknąłem ze śmiechu, ale na każde takie prychnięcie przypadało 10 przewróceń oczami lub plaskaczy w czoło. A durne amerykańskie głowonogi wydały na to coś 160 mln dolarów!!! Dobra, za pierwszym razem można się naciąć, ale że 3 lata później te głupki wybrały sequel tego czegoś zamiast Pacific Rim?! Cóż, Ameryka jest już tylko zidiociałym, zdegenerowanym cieniem tej dawnej potęgi. Chińczycy... bierzcie ich.
Ty się zastanów 10 razy zanim coś napiszesz , a potem stwierdź , że coś Ci się w głowie pomieszało i jednak oszczędzisz czytania twojego dennego i odbiegającego od tematu spojrzenia na ten film ...