podobało mi się kilka w miarę zabawnych scen, w tym np ta z TV. i faktycznie coś w tym jest. zacząłem zastanawiać się nad tym jak będę znosić moje dzieci. Które mogą nie wiedzieć kim był Jimi Hendrix, nie pamiętać, że kiedyś rap to było RUN DMC, a u nas WYP3, że punk rock to sex pistols, ramones, clash, a nie jakieś tam my chemical romance. nie będą pamiętać horrorów na VHS, nie mówiąc już o tym, że coraz mniej dzieciaków spędza czas na dworzu inaczej niż pijąc czy jarając. Może dlatego, że wszystkie boiska zmieniają w parkingi? ...
nevermind, tak czy siak za ten drobny motyw mogę film pochwalić. No i za niezłą obsadę. reszta leży i kwiczy. Nieśmieszne żarty, oklepane motywy, moralizatorstwo... bleeee nie polecam