Czy w Polsce ktoś potrafi chociaż jeden film nakręcić na poziomie? Powstały oczywiście filmy dobre, ale to wiele lat temu - czasy Kieślowskiego, teraz to tylko tandeta, oprócz kilku wyjątków: Plac Waszyngtona, Pornografia...i jeszcze z dwóch, trzech. Co mnie najbardziej denerwuje, to to, że w Polsce jeśli już jest jakiś dobry dźwiękowiec to chyba nie bierze udziału w polskich produkcjach. Ten film: Dublerzy to typowy przykład. Słychać tylko muzykę, a dialogi są ledwie słyszalne, trudno zrozumieć tak cicho są nagrane. Czy to w trakcie montażu ktoś w ogóle słucha? Tragedia.