5,1 13 tys. ocen
5,1 10 1 13315
3,8 4 krytyków
Dublerzy
powrót do forum filmu Dublerzy

Byłem wczoraj w Relaksie - mimo totalnej duchoty (rodem z Sycylii) udało mi się wytrwać te dwie godziny.. Jakie wrażenia? Oj.. mam bardzo mieszane uczucia.

Po pierwsze - ekran w Relaksie jest BEZNADZIEJNY. Film był rozmyty, kolory mdłe, a napisy często nieczytelne (kto wpadł na genialny pomysł umieszczania białych napisów bez żadnej obramówki na białym tle? :)). Nie wiem jak wygląda to w normalnym multipleksie, ale jeśli chodzi o wrażenia wizualne to Tylko mnie kochaj, czy Francuski Numer były o niebo lepsze - obraz był jak żyletka. Tutaj tak nie było.

Druga sprawa - efekty specjalne. Owszem - są. Co więcej, są nawet niezłe (choć termin "Pollywood" mnie śmieszy to mogę przyznać, że w przypadku tego filmu rzeczywiście jesteśmy już tylko 3-4 lata za nimi, a nie 30 - chociaż w tej dziedzinie :)). Ale po jaką cholere jest ich aż tyle? W pewnych momentach miałem wrażenie, że to prezentacja jakiegoś programu do robienia efektów a nie film :). Slo'mo przy strzelaninie bawi raz, ale nie cztery czy pięć razy, zwłaszcza, kiedy film jest o jakieś 20 minut za długi :(.

Trzecia rzecz - gagi.. No nie ma ich wiele, ani slapsticków, ani gierek słownych.. Raz na 15 minut coś się trafi, a to jednak trochę za mało jak na komedię.

Po czwarte - Gonera bardzo fajny, Grabowski też zaskakująco dobrze, chociaż go specjalnie do teraz nie lubiłem. Tylko te wszystkie występujące panie jakoś pod względem urody średnio mi pasowały ;).

Ogólnie - 5/10, nic specjalnego, nic odkrywczego (poza efektami), a fabularnie nic ponad to co już w tym roku widzieliśmy w kinach. Ponadto film powoduje przesyt widza, a to według mnie gorsze niż niedosyt po zbyt krótkim dziele..

P.S. Czy mi się tylko wydaje, czy to "yes yes yes" Gonery jest jakoś lekko nieudolnie dograne a w rzeczywistości aktor mówił zupełnie co innego? :)

tonight

odpowiem na ostatnie. Wywiadzie rezyser mowi ze to zart dzwiekowców. I zostął już :) tak naprawde mowi tylko "Yes!" :)