Wg tego co piszą tu : http://dublerzy.filmweb.pl/PressbookView?id=108141&pressbook.id=3670 [dublerzy.filmweb.pl/Pre...] , to ponad 2 miliony euro :)
Szanowni internauci, Quo Vadis nie kosztował 11 a 21 MILIONÓW DOLARÓW z niewielkimi relatywnie do produkcji kosztami dystrybucji kinowej. Część tych pieniędzy wydano na produkcję, wypasione pomysły realizatorów, część na straż pożarną a resztę za...... I to cała tajemnica tego budżetu. Dublerzy są filmem realizowanym w 100 % z prywatnych środków. Nikt niczego nie przekombinował bo by musiał zrobic w konia samego siebie. Zresztą wydatkowane pieniądze jest widać na ekranie. To najdroższy Prywatny film w historii naszej kinematografii.
To, to jest kino niezalezne? :) W Gdyni zglaszacie do selekcji ofciajlnej czy offowej ;P ?
Moż eraczej chodzi o to ze był dobry spondor albo ktoś miał poprostu kase tak czy siak zapowiada sie zajebisty filmik :)
Finansowy udział sponsorów w tym filmie wyniósł - uwaga 1/100 (jedną setną!), więc nie może być mowy o jakiejkolwiek wdzięczności dla darczyńcy :)
Zyczymy sukcesu w Gdyni! Jednak znamy bolesna prawde, ze jury sili sie na nagradzanie filmow w zamierzeniu ambitnych i z przeslaniem. Komedii (a z wlaszcza sesnacyjnych) nie nagradzaja, czesto nawet nie dopuszczaja do konkursu (patrz: Czas Surferów). A szkoda, bo to naprawde sa swietne filmy.
Frapi mnie jedno pytanie: Czemu produkcja filmu trwala az 3 lata!?
Łaczny okres zdjęciowy to 50 dni. zaczeliśmy 19 sierpnia 2003 roku. Po 41 dniach zdjęc nastąpiły przygotowania do wyjazdu na Sycylię. Tam jednak ciągle padał deszcz. I tak aż do pierwszych dni kwietnia. Zatem wszelkie lutowo marcowe plany realizacyjne stały sie nie możliwe. Kiedy zaplanowaliśmy czerwiec, ktoś ważny z ekipy zachorował na długie półtora miesiąca i realnym stał sie dopiero lipiec i to w dodatku jego końcówka :( Jednak udało się. I byliśmy w końcu po zdjęciach. Pózniej przyszedł czas na prace nad efektami komputerowymi. Jest ich w naszym filmie całe mnóstwo. Zatem panowie z firmy od efektyów komputerowych pracując w dość licznym składzie osobowym siłą rzeczy musieli robić to długo, aby byłe efekty ich pracy. I to cała tajemnica. Do tego należy dodać, że samo skomponowanie, nagranie a później zgranie muzyki i wszelkich efektów dźwiękowych to były kolejne miesiące żmudnej i ciężkiej pracy.
Łaczny okres zdjęciowy to 50 dni. zaczeliśmy 19 sierpnia 2003 roku. Po 41 dniach zdjęc nastąpiły przygotowania do wyjazdu na Sycylię. Tam jednak ciągle padał deszcz. I tak aż do pierwszych dni kwietnia. Zatem wszelkie lutowo marcowe plany realizacyjne stały sie nie możliwe. Kiedy zaplanowaliśmy czerwiec, ktoś ważny z ekipy zachorował na długie półtora miesiąca i realnym stał sie dopiero lipiec i to w dodatku jego końcówka :( Jednak udało się. I byliśmy w końcu po zdjęciach. Pózniej przyszedł czas na prace nad efektami komputerowymi. Jest ich w naszym filmie całe mnóstwo. Zatem panowie z firmy od efektyów komputerowych pracując w dość licznym składzie osobowym siłą rzeczy musieli robić to długo, aby byłe efekty ich pracy. I to cała tajemnica. Do tego należy dodać, że samo skomponowanie, nagranie a później zgranie muzyki i wszelkich efektów dźwiękowych to były kolejne miesiące żmudnej i ciężkiej pracy.
O matko. Tyle zmarnowanego czasu! A takie g***o wyszło. Jestm przekonany, że jeżeli komuś ten film sie podoba to powinien sie udać do lekarza. Tego od głowy.
Rosjanie już udownodnili, że za niewielkie pieniądze można zrobić dobry i efektowny film (Nocna Straż). Wiele osób pisało na forum tego filmu, że Polsce do tego poziomu efektów jeszcze wiele brakuje. Mam nadzieję, że ten film udowodni im, jak bardzo się mylili. Trzymam kciuki za powodzenie dublerów. I oczywiście z chęcią dołożę swoich parę złotych na bilet do kina.
Co do Quo Vadis to wydanych pieniędzy jakoś nie widać w efektach...
Rosjanie już udownodnili, że za niewielkie pieniądze można zrobić dobry i efektowny film (Nocna Straż). Wiele osób pisało na forum tego filmu, że Polsce do tego poziomu efektów jeszcze wiele brakuje. Mam nadzieję, że ten film udowodni im, jak bardzo się mylili. Trzymam kciuki za powodzenie dublerów. I oczywiście z chęcią dołożę swoich parę złotych na bilet do kina.
Co do Quo Vadis to wydanych pieniędzy jakoś nie widać w efektach...
film jets calkiem calkiem ale do Strazy Nocnej lub Dziennej jeszcze dalekoooooo!!!! polakom!!!!!.....szkoda:(
'Dublerzy' kosztowali aż 10 mln zł przy czym komedie w Polsce kosztują zaledwie 3 mln .'Quo vadis' nie kosztował 21mln euro bo aż tyle kasy to my naprawde nie mamy tylko 24 mln PLN ale wszystko ukryło się za kostiumami
ja jestem ciekaw dlaczego my- polacy jestesmy tacy zalosni i zawsze nam w d**** źle, wystarczy wejść na jakiś portal i zacząć czytać komentarze, nic nam sie niepodoba, wszystko krytykujemy jak najbardziej, a od naszej kinematografii, gdzie do kin co roku wchodzi może z 6 filmów wymaga sie czegoś co od razu by zdobyło oskara. A co do "wspaniałych" efektów w "Quo vadis" to wspaniałym przykładem jest tam pożar Rzymu (buaahahahaha). Moim zdaniem nie powinniśmy tak wiele wymagac od naszego kina, bo zapewne niedługo będziemy oglądać już filmy w coraz lepszym wykonaniu i z lepszym scenariuszem.
A co "Dublerów" to będę czekał aż puszczą ich w moim małym kinie :P (pewnie za jakieś dwa miesiące)