Wysoka (jak na horror) średnia ocen skłoniła mnie do obejrzenia tego filmu ale trochę się rozczarowałem. Dało się (niestety) zauważyć niewątpliwy wpływ Stevena Spielberga, co sprawiło, że film był bardziej bajkowy niż horrorowy. 5/10 - dało się obejrzeć ale nie powalił na kolana.
Jak ktoś się spodziewa efektów specjalnych iście z ,,Avatara" w filmie z 1982 roku to się nie dziwie, że film nie powala na kolana.
Pokaż mi, w którym miejscu piszę o efektach specjalnych. Pokaż mi, w którym miejscu odnoszę się do "Avatara". Mój zarzut dotyczy fabuły a nie efektów specjalnych.