No cóż... Film ten straszny nie jest, wprost przeciwnie. Obraz duchów tam ukazany jest wręcz śmieszny! Zwłaszcza scena, w której takie wielkie "COŚ" wychodzi z szafy w pokoju dzieci, albo kiedy ten facet zaczyna zdzierać sobie żywcem skórę z twarzy a tu się okazjue, ze mu się wydawało... Widziałam ten film ok 10 razy, a wcale nie mam go nagranego... Emitowany jest on na TVN średnio raz na rok, natomiast tak jak "Małe kobietki" i "Przeminęło z wiatrem" kilka razy w ciągu miesiąca na TCM...
Pierwszy raz obejrzałam owe "dzieło" w roku 1996, i w pamięci utkwiła mi scena, kiedy ta mała dziewczynka (wybaczcie, ale nie mam pamięci do imion...) siedzi na łóżku i biała, przezroczysta dłoń "wychodzi" z telewizora.... Mimo wszystko, film ten polecam, ale nie nastawiajcie się na superkino ;)
pozdrawiam