Trafnie, prawdziwie, w samo sedno.. Człowiek żyje jak w klatce osaczony przez przypadkowe osoby, spod których trudno się wyzwolić, a którzy wysysają z człowieka większość sił witalnych. Dzisiaj pewnie jest to łatwiejsze, można wyjechać,. odciąć się, chociaż duchy i tak będą powracać. Co innego żyjąc dawno temu na ciasnej wyspie, sytuacja prawie bez wyjścia.