W pełni się zgadzam. Byłam wczoraj w kinie i jestem zachwycona. Mimo powolnego tempa, historia bardzo wciąga. Jak dla mnie role Farella i Keoghana Oscarowe, zresztą cała obsada spisała się znakomicie. Do tego piękne zdjęcia i lokalizaje. Perełka wśród tego chłamu produkowanego w ciągu ostatnich 14 lat. Jak dla mnie dobre kino skończyło się w 2008 roku.
Dokładnie. Film ma wolne tempo, ale ani chwili się nie nudziłam, również polecam
Gdzie udało wam się obejrzeć ten film? Bo też bym chciał, a w kinach w pobliżu nie grają.
jak dla mnie Farrell i Condon nominacje mają pewne. Film też bo aż 10 nominują ale o co jeszcze powalczy to zależy od konkurencji. Z tego co narazie w kinach wyszło to wygląda jakby konkurencji prawie w cale nie było na tą chwilę.
Zasłona dymna w postaci obsady. Niestety rozczarowanie. Niewidoczny dla akademii Ken Loach potrafił kręcić o ludziach z krwi i kości. „Duchy…” dla mnie to niestety farsa.
Absolutnie nie, srogie ścierwo o niczym, taki samozachwyt nad ładnymi widoczkami i ludzie bez sensu robiący rzeczy.
Widzę ostro walczysz tutaj na forum, już któryś twój post widzę jak próbujesz udowodnić jak bardzo ci się ten film nie podobał xD Już dobrze, przyjęliśmy wszyscy do wiadomości, że użytkownik RipRoy uważa ten film za ścierwo. A teraz wracaj do Black Adama, czy co cię tam zachwyca xD
widzę, że musisz personalnie atakować użytkowników, bo nie umiesz formułować rzeczowych argumentów.
Ale się zwyczajnie mylisz, bo maksymalnie 3 posty (przed tym) napisałem na forum tego filmu i nawet zapomniałem o nim, choć jak będę chciał to i jeszcze 33 kolejne posty tu napiszę i nigdzie nie wrócę, bo nie wiem, kim jesteś, byś miał mi cokolwiek mówić.
teraz widzę sam się motasz w tym, co piszesz. Co ci tak nie odpowiada w tym, że jak ktoś napisał "jakie jest wasze zdanie?" to chyba mogę sobie swobodnie napisać, jaką mam opinię na temat filmu, bez ataków kogoś, kto nie może pojąć, że są ludzie z inną opinią niż on na temat filmu...