Tematyka ambitna i wielowymiarowa. Świetna kreacja aktorska, zdjęcia, muzyka. Mogli chociaż za montaż zostać docenieni na Oscarach... 
 
Konflikt wojny domowej w tle idealnie współgra z tą "wojną domową" między przyjaciółmi. Jest to doprawdy odzwierciedlenie ówczesnej sytuacji politycznej, przeniesione na realia małej, irlandzkiej wysepki i jej wielobarwnej społeczności. Gdzie rzeczywistość owiana jest melancholią, beznadzieją, brakiem wyjścia i ucieczki z hermetycznego społeczeństwa... Dobrze obrazował to los Dominica... 
 
By w ogóle dokopać się do meritum filmu, trzeba rozebrać wszystkie warstwy zachowań i emocji bohaterów - tego, co nimi kieruje i dlaczego robią, to co robią. Na pozór wydaje się, że postępowanie bohaterów jest całkiem idiotyczne i po prostu potracili głowy, odcięci od świata... Mimo to, sens jest ukryty głęboko i zachowania można interpretować na kilka sposobów. 
 
To wbrew pozorom bardzo trudny film - nie dla osób, które szukają czegoś lekkiego na wieczór. Trzeba się nad nim zatrzymać i pomyśleć. Teraz większość liczy tylko tanią rozrywkę i ocenia powierzchownie. Według mnie, jeśli ktoś mówi, że to nudny film, to zupełnie go nie pojął. Trzeba go obejrzeć kilka razy, aby zrozumieć. Ale moim zdaniem warto.