To film bardziej dla fanów SF, nie Jasona Stathama (który IMO dostał tu głupią rolę). W zasadzie to bardziej taka bajeczka niż film, budżetu zbyt dużego też chyba nie miała, a sposób kręcenia scen trąci amatorszczyzną (jest w każdym razie dziwaczny). Mimo to nie żałuję, że go obejrzałem, bo zaliczam po kolei wszystkie filmy SF i teraz przerabiam klasę średnią... :D
Akurat jestem zarówno fanem SF jak i Jasona Stathama i oceniłem film na 6/10 (gdyby nie głupia fabuła, może byłoby i więcej). Jeżeli nie jesteś fanem SF, to możesz śmiało ocenić film na 3/10. Szkoda, bo film miał potencjał, na szczęście podszedłem do niego jako do słabego filmu i się nie zawiodłem... :D