Czuć niski budżet, ale klimat nadal pierwsza klasa. Takie futurystyczne Zombie-Action Movie wyszło Carpenterowi. Ja tam lubię.
To jest jego 3 najdroższy film w karierze. Pierwszy to Ucieczka z LA 50 mln $, potem Wspomnienia niewidzialnego człowieka 40 mln $ i 3 to właśnie Duchy Marsa 28 mln $, potem Wielka Draka w Chińskiej Dzielnicy 25 mln $, Wioska przeklętych 22 mln $, Coś 15 mln $, Christine prawie 10 mln $
To w takim razie budżet musiał pójść głównie na gaże, bo kompletnie nie czuć tych pieniędzy na ekranie. "Wielka draka" ma podobny, a czuć tam realizacyjny rozmach.
Carpenter to jeden z moich ulubionych, ale kurczę, patrząc na trailer to wygląda to na bardzo marną snyderozę w stylu Army of The Dead (i nieco Rebel Moon)
. Kusi żeby dać szansę, ale z drugiej strony to podobno jeden z jego najgorszych : /
moim zdaniem jak najbardziej warto dać szansę, tyle że trzeba mieć odpowiednie podejście - to zamierzenie kiczowaty miks gatunkowy (sci-fi, akcja, horror, western) z elementami pastiszu. Nie można tego filmu traktować poważnie ani wytykać mu logicznych dziur, bo to po prostu nie ten typ kina. Ja się przednio na nim ubawiłem, regularnie parskając śmiechem. Całość sprawia wrażenie lepiej wyreżyserowanych cutscenek z serii Command & Conquer i osobiście uważam, że to fantastyczna sprawa.