Słabiutko, słabiutko. Nikt się w tym filmie nie popisał - aktorsko źle, muzyka to jeden monotonny ryk, scenografia - sztuczne klocki a nawet czerwona planeta nie zachwyca, nie wspominając o wcielonych duchach - punkowi jaskiniowcy. Sam pomysł w sobie był dobry(obudzenie pierwotnych mieszkańców Marsa itp..), ale wykonanie żałosne, niespójne i nielogiczne.(co za głupek zabija uwięzione duchy w ludzkim ciele) Bohaterowie wręcz pomagają "marsjanom" w unicestwianiu własnego gatunku - głupota do kwadratu.