jestem ogromnie rozczarowana, miałam nadzieję na dobry film ze Stathamem a tu taki psikus, połączenie średniowiecznej baśni (??) ze wschodnimi sztukami walki a na końcu jeszcze matrix... porażka na całej linii
w ogóle gdzie zakończenie?? ja to bym już jakis happy end zrobiła: jest król, odzyskał żone, będzie miał syna - pewnie upragnionego, Muriella zostaje z Generałem, a brat Solany zakłada rodzinę z kobieta poznaną w lochach.
Z całych 127 minut to najbardziej podobały mi się ostatnie 3 minuty, tj muzyka w napisach... czuję sie rozczarowana