Przyznam, że sporo kwestii zostało zawalone w tym filmie, ale jeśli reżyser został okrzyknięty najgorszym reżyserem, a ten film uzyskuje takie noty jak 1 i 2, to znaczy, że Wy, ludzie. słabych filmów nie widzieliście. Dźwięk pozostawia wiele do życzenia, montaż nie jest najlepszy, mimo tego sporo scen wypadło naprawdę dobrze, dużo lepiej, niż w większości filmów fantasy. Produkcja przede wszystkim ma ułamek magii, która jest niezbędna w takim miejscu, posiada też klimat adekwatny dla historii ujętej w filmie. Te negatywne opinie wynikają, albo z niewiedzy użytkowników, albo z kierowania się powszechną opinią, która była coraz bardziej wypiętrzana przez złośliwe media i ulegających im ludzi.
Siedzę w tych klimatach ponad 20-lat i na tle w ,,imię w króla" który jest filmem XXI wieku o wiele lepiej wypadają pradukcie z lat 80-tych jak chociaćby ,,Mój własny wróg"( 1985) czy Krull (1983). Mam wymieniać dalej. ???
Porównywanie tego filmu do świetnych produkcji nie ma sensu, bez względu na to, jak wiele filmów się widziało. Myślę, że powinno porównywać się tę produkcję do najgorszych filmów, których widziałam niezliczoną ilość. Mają one zazwyczaj dużo wyższą ocenę, a mimo to ludzie wypowiadają się bezmyślnie o tym, jak słaby jest to film (najgorszy z możliwych). Bardziej wynika to z propagandy, aniżeli rzetelnej oceny.