Zastanawiam się, co najbardziej mnie rozśmieszyło... UWAGA, SPOJLER!!! Krogi-kamikaze, dające się podpalić i wystrzelić z katapulty, a potem uderzające w drzewa? Szarże kawalerii w środku lasu? Przeskakiwanie kilometrowej przepaści? Spokojny rolnik, który robi salta z mieczem i skacze wrogom po głowach, zabijając 10 na sekundę? Czarny charakter przywołujący apokaliptyczną burzę po to, żeby utrudnić walkę swoim własnym wojskom, które nb. nie potrafią nawet wejść na niewielkie wzniesienie, taką są bandą pokracznych spaczurów? Albo wyczarowujący twistera z książek, które potem tylko sobie latają i nic, do ciężkiej cholery, pożytecznego nie robią?:) Fajnie jest też wyszukiwać, z jakich filmów zerżnięte są poszczególne sceny i motywy. Powiedzmy, że LOTR czy Eragon (oO) to jeszcze oczywistość, ale całkiem sporo doszukać się można z Matrixa, Star Wars czy Spidermana...
A na końcu jeszcze Blind Guardian, omfg, cudowny pomysł:P
Ogólnie, mistrzostwo! Jeden z lepszych filmów, jakie widziałem ostatnimi czasy. 2/10 :P
Do tego genialne dialogi, w stylu zapomniałeś o zemście matki (coś
takiego). Upadek do skalistego strumyka z wysokości kilkunastu metrów. Z
resztą szkoda o tym pisać bo tam jest mnóstwo tekstów i akcji które
poprostu śmieszą.
Dialogi wymiatają ;D
Katapulta też bardzo mi się podobała, krugi fajnie nużkami w niej machały :}
Skok z liny na kilkaset metrów, walka wielotysięcznej armii w lesie i te driady zwisające z drzew.
Dałem filmowi 6 :)
No i zapominacie o tekscie "znajdzcie mi czlowieka, ktorego zwia farmerem" :]. A co do umiejetnosci walki tego spokojnego rolnika - przeciez on jest synem krola, no takie umiejetnosci nabywa sie dziedzicznie, nie? ;D