to mam wrażenie, że będzie bombardowanie. Film nie pozostawia obojętnym. Widz wczuwa się w los każdego bohatera i sekunduje mu. Wciąż mam przed oczami młodego chłopaka, pilota zestrzelonego i jego dramatyczną walkę, twarz Hardy'ego, którą odsłonił na koniec zanim go Niemcy..., ludzi miotających się pod wodą nad którą szalał ogień, żołnierzy w ostrzeliwanej łódce... widz jest przy każdym i nie ma chwili wytchnienia. W każdej sekundzie decyduje się czyjaś przyszłość, życie. Nie ma tu zmarnowanej chwili, ani sekundy wytchnienia. Tykanie zegara nakręca tempo, które nie zwalnia od początku do samego końca.
Wizualny majstersztyk, nie dostrzega się grafiki komputerowej, jakby wszystko było naturalne, do bólu.
Muzyka Zimmera to kolejny majstersztyk, można jej słuchać z zamkniętymi oczami, tylko po co je zamykać skoro tyle się dzieje.
Pokarm dla oczu, uszu i wszelakich zmysłów plus mądry ciekawy wzruszający temat. Pokarm dla umysłu.