Dawno nie widziałem tak fatalnego filmu wojennego. Dunkierka nie jest ani przeciętna, ani kiepska, ani słaba - Jest po prostu zła i to bardzo zła. Ani to film dokumentalny, ani wojenny, ani psychologiczny. Marne aktorstwo, beznadziejne dialogi (jedynie sekwencje z Komandorem są dobre), dużo nieścisłości i uproszczeń mimo quasi-dokumentalnego prowadzenia narracji. Do tego dłużyzny, naiwność scenariusza i przedstawiona wręcz patologiczna bezradność żołnierzy. W życiu nie widziałem tak bezbarwnego przedstawienia wojska - wojsko zachowuje się jak wykastrowane marionetki.
Ode mnie 2,5/10, głównie za sekwencje z powietrza i dobre udźwiękowienie.
Wielki zawód i nie polecam nikomu. Film wydmuszka.