Samo to "przekazanie" dziecka było chore. Babka z opieki po prostu wydzierała siłą tego małego. Już wtedy wiedziałem, że coś będzie zgrzytać.
Debilizm do kwadratu.

Właśnie o to mi głównie chodzi. Sam fakt, że sąd przyznał dziecko biologicznej matce rozumiem - kobieta się ogarnęła, stara się, chociaż zawsze jest ryzyko, że wróci do nałogu, ale w końcu to jednak matka. Tylko to powinno się odbywać stopniowo. Powinna ich najpierw odwiedzać, spędzać coraz więcej czasu z dzieciakiem i dopiero go fizycznie zabrać do siebie nie ucinając też od razu kontaktu z rodziną zastępczą. Nie wiem czy ten film jest oparty na faktach, ale jeśli tak to jestem w szoku, że sąd i opieka społeczna mogą w taki właśnie sposób działać "dla dobra dziecka"...

W Polsce też były takie przypadki, więc jest to możliwe.

DLA MNIE TEN FILM TO DEBILIZM. NARKOMANKA WYWALA DZIECKO NA ŚMIETNIK, PO CZYM DOSTAJĘ, DZIECKO Z POWROTEM OD TAK SOBIE. ONA POWINNA IŚĆ DO PIERDLA. CO ZA CHORY FILM DLA LEWACTWA. SĄD OCZYWIŚCIE NIE-OBIEKTYWNY. ZERO ARGUMENTÓW ZERO FAKTÓW, ZERO DOWODÓW. BIOLOGICZNA MATKA WYWALA DZIECKO JAK PUSTĄ PUSZKĘ DO ŚMIETNIKA ALE JEJ SIĘ WSZYSTKO NALEŻY. CO ZA LEWACKIE GÓWNO. 

Myślisz. że nie ma takich przypadków? Zobacz sobie sprawy z Polski, znane z wiadomości. Np. sprawa małej Bianki. Sąd przyznał ją matce narkomance, która nie miała praw do opieki nad starszymi synami. Po miasteczku biegała naćpana z wózkiem, chcąc oddać przechodniom dziecko i NIKT jej tej patolce NIE ODEBRAŁ córeczki, chociaż ludzie zgłaszali. Opieka społeczna przychodziła zapowiedziana, gdy ta akurat była trzeźwa i zachowywała pozory. W wieku 9 miesięcy dziecko zostało znalezione martwe. Zamordowane i zgwałcone przez ojczyma wspólnika do libacji! 
 Albo sprawa chłopczyka- 7 miesięcy. Orzeczenie, że trzeba go zabrać, bo w mieszkaniu dochodzi do libacji i przemocy.  Środowisko życiowe dziecka oceniono na zagrażające zdrowiu i życiu...
Nie zabrali! Z braku umiejetności znalezienia dla dziecka miejsca, zostało tymczasowo w domu, czekając ,,na miejsce''. Nie doczekało!:( Tatusiowi płacz w piciu czy na kacu przeszkadzał, uderzył chłopczyka pięścią tak, że zmiażdżył czaszkę!:( Czy jakiś urzędas poniósł odpowiedzialność za zaniedbanie? Wątpię...:( 
To są prawdziwe sprawy, sprzed najbliższych kilku, nie sprzed 30 lat. To są sprawy z Polski, która jest o wiele bezpieczniejszym i uregulowanym krajem, niż US.  A tam jeszcze dochodzą dyrdymały rasowe, co jakiś czas podsycane. W różną stronę to idzie. Zależy od sędziego. Raz dyskryminacja białych, raz czarnych, innym razem w miarę sprawiedliwy wyrok. Polacy i Europejczycy zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, jaki jest rasizm w USA, w obie strony.  Jaka jest obsesja rasy.  Dla nas to kosmos i patrzymy na takie filmy jak ten, czy w drugą stronę- ten o zamordowaniu czarnoskórej dziewczynki(nie pamiętam tytułu), gdzie biali zwyrodnialcy śmiali się z sądu na Południu Stanów, przekonani o swojej bezkarności.  I te argumenty oskarżenia kierowane do ławy przysięgłych- wymienił obrażenia dziewczynki i zakończył zdaniem- ,,Przypomnijcie to sobie, niech stanie przed waszymi oczami... A teraz wyobraźcie sobie, że ona była biała!''.[sic!]  Bo to tam robiło wielką różnicę w podejściu. Nie, że skatowane dziecko, tylko jakiej rasy... To amerykańskie południe.  Na północy, przybierająca czasem absurdalne formy chęć zadośćuczynienia czarnym. To widzimy w filmie ''Dwie Matki''. Polityka, rasa, dobro dziecka na szarym końcu... Film generalnie dobry, choć może być trudny w zrozumieniu dla ludzi nie znających realiów USA. Nie jest jednak wolny od błędów i naciągania treści. Jak to amerykański film trochę manipuluje widzem, jest w nim łopatologia i troche przesłodzony, wyidealizowany obraz samej adopcji dziecka z takimi problemami.