Który waszym zdaniem lepiej wypadł, czy może oba równie dobrze? Ja oglądałem film z 57 roku, natomiast tę wersję z 97 widziałem tylko końcówkę, więc ciężko mnie ocenić czy jest dobra. Pytam bo chcę swojej Pani która jeszcze nie zna tej historii jeden z tych filmów sprezentować i wspólnie obejrzeć :P. Stary film jest świetny ale jeśli remake jest równie dobry to skłaniam się ku niemu :)
57 wzór niedościgniony do tej pory.
I tak też zrobiłem sięgnąłem jeszcze raz po pierwowzór :)
57' po prostu fenomen. Żeby akcja w jednym pomieszczeniu trzymała widza od początku do końca
Szanuję scenarzystę i reżysera, że potrafią tak perfekcyjnie stworzyć klimat.
telefon też dobry film - dużo lepszy od pogrzebanego
dziękuję! :) poszukam
Prawda absolutna ! 57' to ARCYDZIEŁO
Zdecydowanie z 57 roku !!!!!!!!!!!!!!!!!
Wersja z 1957 nie ma sobie równych.
wersja z 1957 bez porównania lepsza; ponadto wersja z 1997 jest po prostu kopią filmu z 1957 r. (nie bardzo rozumiem po co); identyczne dialogi, inna obsada
jest gorszy tylko dlatego, że jest kopią?
ach, już sama nie wiem o co mi chodziło :) pewnie się zamotałam nie mogąc zdecydować która wersja lepsza. Ostatecznie film z 1957 jednak lepszy.
Skoro to pierwowzór i jest ceniony od tak dawno, to pewno tak. Nie przepadam jednak za czarno-białymi filmami. Ciekawe czy kiedyś go pokolorują.
No własnie o to chodzi, że czarno-biały się dużo lepiej ogląda
Subiektywne spostrzeżenie :P Jak ci się chce to napisz dlaczego się lepiej ogląda.
Stare filmy w nakładanym kolorze po prostu są "zepsute"... Miałem okazję parę filmów czarno-białych oglądać w kolorze... I nie jestem przekonany do nakładania kolorów na stare filmy...
W tym filmie (1957) kolory są zbędne !!
Dobry, ale nie przebił wersji z 57r., która jest po prostu niepowtarzalna.
Jak niby wersja telewizyjna moze konkurowac z kinowym arcydzielem? Tego w ogole nie ma co porownywac!
Wersja 1997 to dno, muł i wodorosty przy wielkim filmie z 1957.
Ideału nie da się prześcignąć. Więc, po co próbować ?
Ogółem nie polecam tego nowszego, kiepsko zarysowane charaktery, niektórzy aktorzy, w tym Juror 7, zbyt starzy do swoich ról. Niepotrzebny remake.
Oczywiście miałem na myśli przysięgłego # 8.
Raczej tylko oglądając wersję z '57 można nisko ocenić ten nowszy. Nie liczę ludzi dla których dramaty są obce i jest mało akcji...
57' fenomen - nie do pobicia !
Oczywiście że wersja z 1957 roku.Ta z 1997 to tylko nuda i podróbka legendarnego klasyku.