Ten film śmiało możnaby nazwać adaptacją książki Savoir Vivre. Wysublimowane spotkania towarzyskie, duża ilość ważnych i interesujących osobistości śmietanki politycznej i ekonomicznej, oraz to co w filmie najbardziej interesujące - sny owych bohaterów. Jednemu się śni, że na kolację, na którą został zaproszony przemieniono w widowisko teatralne, a drugiemu, że temu pierwszemu się właśnie to śniło. Jeszcze innemu to, że na eleganckiej bibce pośrutował gospodarza. Wiem, że jest to skomplikowane, ale chwała Bogu, pan Bunuel przedstawił to w prostej perspektywie, dzięki czemu film nie jest uciążliwy do zrozumienia, tylko łatwi i przyjemny. Przynajmniej w moim odczuciu.....