wedlug mnie Clint Eastwood dalby rade jako rezyser bo jego:

"Sztandar chwaly"

http://www.filmweb.pl/Sztandar.Chwaly

i

"Listy z Iwo Jimy"

http://www.filmweb.pl/Listy.Z.Iwo.Jimy

dawaly rade;) no i tak przeczuwam ze Clint Eastwood chyba lubi Polakow bo czesto gra bohaterow z polskim nazwiskiem jak np. w:

http://www.filmweb.pl/film/Gran+Torino-2008-476580

http://www.filmweb.pl/film/%C5%BB%C3%B3%C5%82todzi%C3%B3b-1990-12036

http://www.filmweb.pl/film/R%C3%B3%C5%BCowy+cadillac-1989-8672

fajnie by bylo gdyby nakrecil film wojenny w Polsce i o polskich bohaterach II Wojny Swiatowej lub o Zwycieskich czasach Husarii gdy kazdy wrog Polski sie jej bal;) ale musi sie streszczac i ktos go musi zmotywowac bo mlody to on nie jest;) ale to tylko "Marzenia scietej glowy";)

pozdro:)

Film o Dywizjonie 303 mają robić producent "Kac Wawa 3D" i "Tajemnicy Westerplatte" oraz reżyser i scenarzysta "Essential Killing" i to jeszcze w technologii 3D? A to w dodatku w połączeniu z tak "wielkim" budżetem, który pozwoli co najwyżej na to, żeby samoloty Hurricane były "grane" przez przemalowane PZL-130 Orlik?
To ja już chyba wolę, żeby taki film nie powstał.
Na Clinta naszej kinematografii nie stać, ale mogliby przynajmniej zatrudnić ekipę która robiła "Ciemnoniebieski świat".

Amerykanie narobiliby jakiegoś łzawego melodramatu ze zbędnym patosem, a tu wystarczy zrobić porządne kino wojenne. Czesi byliby Ok, ich film był lepszy od Pearl Harbour

Czaja, który jest inspiratorem tego filmu i miał nawet pomysł na niego (ale że shejtowano go za Kac Wawę, chociaż jego scenariusz dotyczył zupełnie czego innego i tego scenariusza nikt z hejtujących nie widział, ale odżegnano go od czci i wiary i nawet gdyby teraz jego skrypt o dywizjonie był najgenialniejszy to i tak nikt by go nie dofinansował, bo facet jest "spoza układu"), mówił nam, że doradzał producentowi właśnie zatrudnienie Czechów, bo wg Czai Ciemnoniebieski świat to jeden z najlepszych filmów o lotnictwie. On też załatwił Samojłowiczowi spotkanie z Fiedlerami i zakup praw do książki i jak widziałem go w wakacje to mówił, że prostował jakieś błędy historyczne w skrypcie Skolimowskiego, bo oni konsultują z nim jakieś detale, żeby nikt się nie przyczepił

"mówił nam, że doradzał producentowi właśnie zatrudnienie Czechów, bo wg Czai Ciemnoniebieski świat to jeden z najlepszych filmów o lotnictwie."

Zdradź może co z tego doradzania wyszło. Ja jestem tak wielkim pasjonatem historii polskich lotników na Wyspach, że strasznie się boję co też ten Skolimowski wymyśli. Już wolałbym, aby ten film nie powstał, niż miałbym oglądać coś w stylu "Bitwy pod Wiedniem", "Tajemnicy Westerplatte" czy "Bitwy Warszawskiej 1920"

Wiem, że z Czechami będą współpracować, Samojłowicz był u nich chyba nawet kilka razy, co do skryptu to aż mnie korci napisać co wiem, ale skoro obiecałem mu, że nie będę chwilowo o tym pisał, to muszę się powstrzymać. Piotras opowiadał, że już okładkę ktoś zaprojektował z błędem, zwrócił im uwagę, że na spitfire nikt z 303-go nie zestrzelił bf 110, że powinien tam być hurricane, zignorowali to, puścili ten projekt plakatu i dopiero jak się inni entuzjaści odezwali na forum, to dopiero wtedy uwzględnili jego uwagi i poprawili. On ich namawia, żeby to był film wojenny, a nie jakiś melodramat gdzie jakaś baba będzie na pierwszym planie zamiast lotników, ale niestety nie zależy to od niego. Oby zrobili wojenny! Będę się z Piotrem widział zaraz po Wszystkich świętych, bo mówił, że odwiedzi rodzinę w Swarzędzu, więc podpytam co tam się dzieje.

W takim razie jak tylko będziesz coś wiedział, to podziel się informacjami w tym wątku :)

No, pogadaliśmy - niestety za dużo wciąż nie mogę mówić, bo obiecałem, mogę tylko powiedzieć, że na początku miał to być film z mocnym wątkiem miłosnym, ale instytutowi się nie podobało, Piotras korzystając z okazji namówił ich na film wojenny oparty na wspomnieniach pilotów, żeby była akcja ale oparta na faktach, przekazał im różne ciekawostki mało znane, żeby było ciekawie, no i poszli tym torem, ale ostatnio znowu doszli do wniosku, że ma być jednak wątek miłosny, tyle, że historia w tle będzie na faktach. Piciu mówi, że wkurza go ta sytuacja, że ciągle nie mogą się zdecydować co tak naprawdę chcą i że nagle tylu "ekspertów" się tym tematem zajęło, chociaż przedtem zanim rzucił ten temat jakoś nikt się tą tematyką nie interesował. Z tego co mówił, to wynika, że Samojłowicz prywatnie jest bardzo fajnym gościem, ale ciężko się z nim współpracuje, bo co jakiś czas zmienia zdanie i ulega wpływom z zewnątrz. To samo było z Kac Wawą i teraz też raz tak, raz tak i wciąż nie wiadomo jaka będzie główna nić scenariusza.

swoj... lepiej nic już nie komentuj, bo od 3 lat piszesz że tyle wiesz a z filmem ciągle nic nie wiadomo. Nie przechwalaj się ZNAWCO!!!

A co to za sarkazm? Masz jakiś problem? Może wiesz więcej to napisz, chętnie się czegoś nowego dowiem. Czyja to wina, ze z filmem nic nie wiadomo? Moja??? Skoro jesteś taki mądry i inteligentny to może tak więcej kultury wypowiedzi i myślenia niż złośliwości co? Piotrek Czaja poznał Samjłowicza z synami Arkadego Fiedlera już pod koniec 2011 roku! Więc to już trwa 4 lata, a nie 3 i co? Co ma do rzeczy to, że wiem co się dzieje z tą produkcją z tym, że film nie powstaje? Wytłumaczysz mi? Jak napisałem, jeżeli masz nowsze i bardziej aktualne informacje to napisz, a jak nie masz to się nie wymądrzaj

Czyli niestety może spełnić się czarny scenariusz, że dostaniemy taki "Czas honoru" w wersji filmowej. Nie dziwię się, że PISF nie przydzielił dotacji produkcji, skoro nawet nie wiedzą co chcą zrobić.
Ponadto zalecam zatrudnienie zagranicznych profesjonalistów od pisania scenariuszy. W internecie można znaleźć próbki tego czegoś co niby ma być scenariuszem i jeśli rzeczywiście zostałoby to zekranizowane to film byłby na poziomie szkolnego teatrzyku.
Polecam lekturę:
http://aviation24.pl/index.php/artykuly/168-fragment-scenariusza-do-filmu-dywizj on-303

Niestety, ci "zagraniczni" też dali dupy (to co miał robić Pasikowski na podstawie jakiegoś zagranicznego scenariusza to z tego co znajomy mówił było... szkoda gadać, w każdym razie sama fikcja, nawet nr dywizjonu był zmieniony itp). Teraz to cały czas pracują nad tym scenariuszem, ale tak jak Piotrek opowiadał, to im więcej ludzi i "znawców" koło tego się kręci, tym gorzej, a szkoda, bo czas ucieka. Ja bym najchętniej opublikował scenariusz Czai, ale mam tylko starą drabinkę z 2012 roku, a wiem, że ma jakąś nową wersję, więc ego do tego namawiam, żeby się z tym ujawnił, ale Piotr nie chce robić zamieszania i działać przeciwko Samojłowiczowi, zresztą jako ktoś spoza układu i "towarzystwa wzajemnej adoracji" i tak by nie dostał dofinansowania. Szczerze mówiąc nie wiem jak ta cała "epopeja" z tym filmem się skończy, może ktoś jeszcze "wkroczy do gry", bo to jednak duża produkcja i łakomy kąsek dla producentów - im droższy film, tym więcej można zarobić. Jak to mówią, pożyjemy zobaczymy.