5/10
Film rozczarowuje. Ma świetny początek, znakomite efekty specjalne (tak !) fajnych aktorów, ale wraz z rozwojem akcji widać luki w scenariuszu, liczne retrospekcje powodują chaos ,a finał pozostawia , mówiąc delikatnie, niedosyt.
Szkoda. Zmiany reżysera zaszkodziły , widać ,że był montowany chaotycznie , trochę tak jak Pitbull , tak jakby wzięli różne sceny z kilku odcinków serialu i pocięli na szybko przed premierą.
Wątek romansu się nie klei , a w pewnym momencie widać ,że zabrakło budżetu na to żeby pokazać więcej niż jeden barak czy jeden Pub w Anglii.
Brakuje ekspozycji bohaterów, Królikowski poklepuje po ramieniu kolegów pijąc whisky, a bardzo ciekawa postać Paszkiewicza ginie gdzieś między wątkami.
Tak naprawdę dopiero na napisach końcowych widz dowie się kto jest kim.
Jest w tym filmie kilka naprawdę dobrych scen (1 lot Hurricanem albo przemowa a la Braveheart ) i kilka wywołujących niezamierzony śmiech .