z cyklu: disko, disko, to dla mnie wszystko, disko kasety lepsze od kobiety!
kwintesencja konfekcyjnego podejścia do tematu czynnego spędzania wolnego czasu w pozycji, której osobiście nie znoszę: pionowo-padaczkowo-wibrującej.
dzięki bogu już koniec, bo zaiste - więcej śpiączki niż gorączki ogólnie, najwidoczniej prawdziwi zadymiarze wypełzają dopiero w sobotę..