"Badziew" może to nie jest - jeśli ktoś lubi tego typu s.f. (coś w stylu "Archiwum X") to mu się spodoba. Potencjał był w sumie dobry, ale niestety - fabuła jest tak NUDNA, że można usnąć. I mnie osobiście drażni Keanu - on już chyba nie potrafi NIE BYĆ Neo. Tak samo Connelly - odnoszę wrażenie, że ona w każdym filmie ma ten sam smutno - zaskoczony wyraz twarzy i wilgotne oczy. Za to mały Smith jest nawet fajny ;> Dodatkowo plus za motyw z tą pseudo-nanotechnologia.