"Najszło" mnie coś masochistycznego bo uznałem, że coś, co ludzie eufemistycznie nazywają gniotem, uda mi się ścierpieć choćby w jednej trzeciej... O zgrozo! "Dotarłem" aż do tego "napięciowego momentu", w którym banda troglodytów (żywiących się sosnowymi igłami i kozimi bobkami) "uznała", że "rozp......i" gównianym C-4 "pojazd obcych" (jakby wyrzutki Europy, Azji, Afryki... i reszty świata nie byli intruzami i okupantami ziemi tzw. "Indian") LOL Abstrahując od debilnej "fabuły" tego... czegoś... amerykoskie mutanty ZAWSZE muszą wszystko rozpieprzyć! - czy to u "siebie", czy wszędzie tam, gdziekolwiek się pojawią!!!