o wiele bardziej wole ''Dzień zagłady'' od moim zdaniem mocno przereklamowanego Armagedonu,film naprawde trzyma w napięciu,jeśli ktoś jeszcze go nie widział a zastanawia się czy obejrzeć to naprawde polecam!
Moim zdaniem tutaj bardziej czuć grozę zagłady świata w Armagedonie od razu wiadomo ,że Bruce Willis uratuje świat (do tego ta patetyczna muzyka i spowalnianie ujęć...)
Armaggeddon dużo lepszy bo brakuje mu dłużyzn, ale Dzień zagłady jest okej. Jak na lata 90 całkiem dobrze zmontowany :)
Zgadzam się z Tobą. "Dzień zagłady" to dla mnie jeden z tych filmów, które mogę wielokrotnie oglądać i za każdym razem wywołuje u mnie emocje. "Armageddon" natomiast niesamowicie mnie irytował - nie chodzi tu tylko o błędy (typu pożar w próżni) - jak ktoś to fajnie ujął na tym forum, że usilnie wciskają nam bohaterstwo i patriotyzm Amerykanów. Poza tym - wysyłanie w kosmos ekipy od wierceń naftowych, której szkolenie i treningi trwały raptem kilka dni?
Hm, a do mnie jakoś jednak Armageddon przemówił (chociaż oba filmy oceniłem na 6/10) - wiadomo że nierealny i patetyczny, ale jakoś przygody gościa co wszystko potrafi rozwiercić fajniej mi się oglądało niż płacz dzieci i tragedie ludzi, którzy nie przetrwają ;]