PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1104}

Dziecko Rosemary

Rosemary's Baby
1968
7,7 152 tys. ocen
7,7 10 1 151627
8,3 82 krytyków
Dziecko Rosemary
powrót do forum filmu Dziecko Rosemary

zawiedzona

ocenił(a) film na 7

Pamiętam, że zanim zobaczyłam ten film, wszyscy znajomi straszyli mnie, że to okropny horror i nie będę mogła potem spać. Przygotowałam się więc na wielkie przeżycia, a tymczasem kiszka. Nuda, nic specjalnego i żaden właściwie horror, bardziej dramat psychologiczny. Jedna scena jest jak z horroru (sex z diabłem). Licho.

ocenił(a) film na 9
anetka

porównanie
Rzeczywiście, za mało krwi. To przekreśla ten film. Horror bez krwi to jak baba bez wąsów.

ocenił(a) film na 9
Wieloryb

Spodziewałam się czegośl lepszego...
Mnie róniez znajomi mowili jaki to wspanialy i straszny film, itd, itp. ale znacznie bardziej bałam sie na "Omenie" . W "Dziecku Rosemary" straszna byla tylko scena sexu z diabłem i jak Rosemary widzi kołyske. Coz, ale pewnie obejrze go jeszcze kilka razy i zmienie zdanie:)

ocenił(a) film na 10
Wieloryb

co to za horror?
no tak ... zgadzam się zero krwi... nikomu nie obcieli głowy, nie wydłubali oczu, nuda totalna nuda
żeby przynajmniej jakieś flaki pokazali, może palonych żywcem, mordujących zombie, albo nawiedzoną lalkę biegającą z nożem po mieszkaniu... nuda
no i co to za klimat - wielkie miasto - zamiast opustoszałej willi 138 km od najbliższej osady z gromadą wilkołaków dookoła... nuda

ocenił(a) film na 8
ghostek

No i zapomniałeś jeszcze o jakiejś nastolatce! Co prawda blondynka jest, ale w ciąży, co przecież obniża atrakcyjność owej! Nie skrzypią też drzwi i nie wyskakuje z nich nagle facet ze zdeformowaną twarzą, mszczący się za przykre doświadczenia z dzieciństwa.
Szkoda także że krew wciąż nie tryska ze ścian... i w ogóle po co dialogi? Owszem, wystarczyłoby tylko bieganie z nożem oraz krzyki pani o płucach Pameli.
Gdy tak o tym myślę... uważam że faktycznie stracono możliwość na uczynienie arcydzieła, które na stałe wpisałoby się w kanon kina... Gdzież mu do Piątku 13...ba, nie wspomnę o Dzieciach kukurydzy! Gdyby twórcy wykazali odrobinę przyzwoitości akcję umieściliby właśnie w sypiącym się domu, bez telefonu i oczywiście z szalejącą wokół burzą. Minusem jest także brak Zombi! Wspaniale wychwyciłeś więc mankamenty owego dzieła, bo autorka postu za skromnie określiła jednym lichym słówkiem na podsumowanie ;););)
Pozdrawiam ;)

użytkownik usunięty
Arrakin

Witam! No cóż jak zauważyłaś tutaj i w wypowiedzi wcześniejszej do filmu należy dorosnąć. Ten film to arcydzieło, dziwne, że uznało tak tak dużo ludzi... Przecież wy wszyscy uważacie, że to mało krwista kiszka... Otóż moi drodzy świadczy to jedynie o waszej płytkości umysłowej i o niczym więcej. Jeżeli chcecie wiadra kwi to faktycznie należy się wam Halloween, piątek 13 z Jasonem. To te filmy są chore! Nie widzicie tego? Bez fabuły, bez treści, każdy kolejny odcinek to jedynie powtórka tego co było ostatnio, tylko, że nowe twarze, z których już niebawem nierealnie będzie sikała hektolitrami krew. Dorośnijcie!

Przepraszam, że się nie zalogowałem, wypowiadając swoje myśli.

ocenił(a) film na 8
KAD


Lol:):) Rozbawił mnie Twój komentarz, tak jak i pierwszy... nie wiedziałam czy wyjaśniać warto- ale to uczynię: wszystkie (tak mi się wydaje, niech mnie inni poprawią jak się mylę) posty, które są odpowiedzią to ironia i to na tyle mało subtelna iż niewidomy by ją dostrzegł!
Pozdrawiam i życzę zatem Tobie abyś szybko dorósł:):):), albo po prostu nie-zaperzał się tak, a czytaj:)

Arrakin

uuuu... dostrzegłem ironię tylko dwujki z Was, reszta wydaje mi się natrętna jedynie... Po za tym nie muszę już chyba dorastać w tym wieku... ;p Nie rozumiem co Cię w nim rozbawiło... A, że czasami nerwowo reaguję jak ktoś oczernia najlepsze filmy, cóż taki jestem :) Pozdr.

ocenił(a) film na 8
KAD

Z tym reagowaniem też, niestety, miałam podobnie... raczej nie do końca się z tego wyleczyłam, ale warto podjąć próbę taką:) Na forum Hair, 7pieczęci, The Wall... te pamiętam, zaatakowałam niektóre osoby, może słusznie, raczej nie, po prostu nie lubię braku argumentów. A Dziecko R. uwielbiam... jak i każdy film Romana...
co do dorastania... no widzisz, to nie kwestia wieku, ja w wielu sprawach wciąż muszę:P ... pozdrawiam:)
btw- po prostu pojecie horroru jest różne, co na forum Psychozy wyjaśnić się starałam... jedni się boja gdy bohater zaplątuje się o flaki, leżace na podłodze, inni uznają to za zabawne tylko (ja raczej to drugie, zepsuta przez Tarantino i Lobo...:) )... natomiast jeżeli autor potrafi się w sposób niezwykły wgłębić w psychikę, pokazać strach od tej strony... jest to dla mnie mistrzostwo! I nie ważne czy nazwie się to horrorem, nawet lepiej jeżeli nie, bo horrory są prymitywne często niezwykle... niop:)

Arrakin

Tak, ostatni przestałem lubić nazwę 'horror', acz kolwiek nadal muszę obejżeć cokolwiek w tygodniu (to zaspokojenie mojego uzależnienia), wolę natomiast nazwę thliller... Rozumiem, że są różne horrory, jednak w przypadku jakiegokolwiek filmu nie należ bezpodstawnie go oceniać. Przykładem jest forum o Carrie, gdzie na bezpodstawny zarzut jedna dziewczyna została wręcz rozszarpana przez argumenty 'te dobre' dla filmu. Pozdr.

ocenił(a) film na 8
KAD

hhmm... weszłam więc na forum Carrie... jednakże...nie widzę tutaj mnogości odpowiedzi pod jakimkolwiek komentarzem (?????)...swoją drogą dawno go nie ogladałam , choć film z tych co zrobiły na mnie wrażenie i to nie przez dłoń z grobu wyłaniajaca się...
a horrory "typowe"- wolę sie na nich smiać- Krzyk (śmiech w zamierzeniu)... czy też Kredek film (chyba śmiech niezamierzony i nadal nie ujrzałam w całości:))
Pozdrawiam!!:)

w kwestii jeszcze rzucania się na kogos kto daje negatywny komentarz- poparłam np stwierdzenie iż tylko przez zazdrość można napisać iż Liv Tyler jest nieładna i nie ma talentu... w sumie coś w tym jest i nie dlatego że od wielu lat (od Ukrytych pragnień chyba:) ) ja uwielbiam... jakaś panna napisała że to idiotka, bo ponoć taka jest w wywiadach. Poprosiłam o jakiś zatem wywiad, bo z tych, które ja czytałam nie jawi się tak... nie podała... czasem może więc "rzucanie się" być uzasadnione, zwłaszcza gdy działa się emocjonalnie:) Dlatego też napadłam nie raz na niejaką Agathę (:/)...
Pozdrawiam...

Arrakin

Przepraszam najmocniej, za popełniony błąd: o filmie Carrie było coś takiego na forum, ale nie na filmweb... (teraz dałem ciała) Pisząc ten fat z poście wyżej, nawet nie spożałem na takowe forum (totalnie nieprofesjonalny) aby utwierdzić się w przekonaniu, że fakt ten widziałem właśnie na filmweb'owskim forum Carrie. To był błąd z mojej strony, za który niezmiernie się wstydzę. OK należało by zakończyć ten temat, bo ktoś posądzi nas jeszcze, że zaśmiecamy forum tego filmu ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D

KAD

to jedynie o waszej płytkości umysłowej i o niczym więcej - ja sie z Toba zgadzam, ale to zdanie nie siwadczy dobrze o twoich przemysleniach (hehe) :)

Cymek

Przykro mi, ale nie masz racji... Ten film to arcydzieło... I horror...

użytkownik usunięty
Cymek

czego twoj komentarz dotyczy ???

Odnoszę wrażenie, że nie rozpoznałbyś ironii nawet gdyby wyskoczyła z krzaków i kopnęła Cię w tyłek. I Ty im mówisz, żeby dorośli. Faajny jesteś. ;)

ghostek

Fenomen tego filmu polega właśnie na tym że wszystko-cały świat otaczający Rosmary: Cabottowie, mąż, lekarz... Są prawdziwi. Tak realni. Cała atmosfera tego filmu polega na powolnym budowaniu napięcia u widza spowodowanego odkrywaniem kolejnych aspektów rzeczywistości w jakiej żyje Rosmary. Przeraża właśnie ten brak krwi, oczywistego znaku że coś dzieje się nie tak. Gdzieś głęboko w świadomości widz ma ciągłe uczucie realnego zagrożenia; które istniejew...ludziach. Tak tak moi kochani... Ten film pokazuje, że największe zagrożenie jakiego możemy się spodziewać to zło czychające w ludziach, gdzieś w ich podświadomości, głęboko ukrytych najmroczniejszych instynktach, fascynacji złem i wszystkiego co się z tym wiąże...Pokazuje [film] to zwłaszcza w wątku męża Rosmery który z powodu własnych ambicji, chęci zdobycia sławy jako aktor sprzedaje duszę diabłu (człowiek, który miał zagrać głowną rolę w teatrze o którą także ubiegał się mąż Rosmary nagle nie wiadomo z jakich powodów oślepł tuż przed premierą sztuki). Najgorsze w tym wszystkim jest to że kiedyś przyjdzie pora zapłaty i nie wiadomo jaka ona będzie (coś mi się nie chce wieżyć, że to będzie tylko dusza i to dopiero pod koniec życia). Ten człowiek jest już przegrany i o tym nie wie... Szatan może się narodzić w zwykłej rodzinie w latach 60-tych w Nowym Yorku...Kto by pomyślał?:) Dla mnie apogeum myśli przewodniej a zarazem najgorszą sceną tego filmu (w dobrym znaczeniu tego słowa...:-))jest sytuacja kiedy Rosmary wchodzi do mieszkania Cabottów i jest już przekonana że urodziła następcę Szatana na ziemi, widzi czarną kołyskę. Czytałam książkę Iry Levin na podstawie której powstał film i tam scena jest opisana bardziej sugestywnie niż w filmie. W filmie możemy się tylko domyślać co myśli Rosmary zbliżając się do kołyski dziecka, w książce jest to bardz dokładnie opisane. Rosmary na samym początku zamierza wziąść dziecko na ręce i wypaść z nimprzez znajdujące się obok okno. Jednak kiedy widzi malca nagle cały zamiar odlatuje od niej jak firanka, która powiewa od wlatującego przez otwarte okno wiatru. Odzywają się w niej matczyne uczucia wobec tak długo oczekiwanego dziecka i po chwili pochyla się nad malcem w rozpływającym ją uczuciu miłości. Romary przekłada swoje własne szczęście nad szczęściem całej ludzkości choć miała na początku zupełnie inne zamiary i wie że miała możliwość ochrony ludzkości od zguby. Straszne...

stokrotka_

Pszepraszam. Sąsiadami Rosmary i Guya są państwo Castevet a nie Cabbot. Moim wytłumaczeniem jest to, że dawno oglądałam ten film... Drodzy filmwebowicze wybaczcie mi...

ocenił(a) film na 8
anetka

a-a
żadna kiszka - to pewne
no, dla niektórych może nudne (choć nie wiem jak to możliwe)
ale sposób w jaki przedstawiona jest cała intryga cały czas mnie trzymał w niepewności, stwarzało to atmosferę zagrożenia otaczającego Rosemary, zagrożenia płynącego z wiecznie, nienaturalnie wręcz uśmiechniętych twarzy
666/10

ocenił(a) film na 8
lobo_3

i owszem! Ale niektórzy i na Lśnieniu potrafią poczuć się znużeni (równie wybitny, dla mnie horror wszechczasów!)...ich strata zatem! :)

ocenił(a) film na 8
Arrakin

nieno już tego ze Lśnieniem ciężko mi zrozumieć
owszem, najlepszy horror wszechczasów, dla mnie również ;]

ocenił(a) film na 8
lobo_3

mi też, ale cóż... dla mnie bezkonkurencyjny i nic tak mnie nie zeschizowało chyba... chociaż to też kwestia pojecia "horror"- dla mnie to coś co powinna dziurę w psychice wypalić...choć akceptuje że i koszmar z ulicy W. do tego gatunku się zalicza...a i gore lubię, ale to już dla rozrywki, przy Lśnieniu faktycznie odczuwałam dziwny strach:)

ocenił(a) film na 8
Arrakin

Koszmar jest tandetny... obejrzałem tego tego ze 4 części i jedna gorsza od następnej :| pomysł z Freddy'm jest bardzo fajny, ale film sknocili strasznie
Gore jest po prostu śmieszne :)
Ale trochę schodzimy z tematu dyskusji ;]

anetka

Biedactwo. Tobie to tylko zostało... Martwica mózgu :)

Co do horrorów. Film dobry. Nawet bardzo. Ale poczucie ksenofobii jest jednak mistrzestwem w wykonaniu japończyków.

bonizdun

Ja się podpisuję pod poprzednikami - "Lśnienie" to dla mnie najlepszy horror w dziejach... Zresztą wiecej napisałem na ten temat na forum tegoż filmu...
Ważnymi horrorami w moim życiu są dla mnie także "Obcy - 8 pasażer Nostromo" czy "Egzorcysta".
"Dziecka Rosemary" raczej nie traktuję jak horror, ale film ma swój klimat i oczywiście jest bez wątpienia wielkim arcydziełem. Jeden z niewielu horrorów, który ma coś do opowiedzenia. No i oczywiście ta dowolność interpretacji daje temu filmowi bardzo wiele... "Dziecko Rosemary" to zdecydowanie jeden z najlepszych przedstawicieli gatunku i drugi* najlepszy film Polańskiego.

*Drugi najlepszy film Polańskiego, bo jednak "Chinatown" to nie tylko najlepszy kryminał od jakiś 40 lat, ale nawet jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałem...

ocenił(a) film na 10
Albertino

A co sadzicie o Texas Chainsaw Massacre (1974)?? Dla mnie Lsnienie i Dziecko Rosemary to takie same arcydziela jak Chainsaw..stawiam je praktycznie na rowni, choc kazdy straszy na inny sposob. I to mi sie w horrorach podoba:) Masakra podoba mi sie z tego wzgledu, ze jest bardzo realna, praktycznie nie oglada sie tego jak filmu. Mam wrazenie jakbym naprawde tam byl! Oczywiscie to chyba raczej pozycja dla maniakow? Czy sie mylę?

Strayker

Mnie horrory już nie straszą. Co najwyżej smieszą samą próbą straszenia.
Wczoraj obejrzałem kolejny "kultowy" - "Dziecko Rosemary", o północy, przy zgaszonym świetle, jak się należy. Film dobrze zrobiony i widać rękę Polańskiego, ale czy straszy? Nie. Fanatyzm kultystów w ostatniej scenie z "objawieniem" dziecka był wręcz zabawny. Zupełnie jak w skeczach Monty Pythona. W którym miejscu reżyser przewidział bym się bał? Chyba coś przeoczyłem. Uuups. Zdecydowanie horrory to coś dla młodszej widowni. Wcześniej niestety niewiele ich oglądałem, więc teraz nadrabiam "straty" - zostało jeszczę parę klasyków, których nie widziałem (np. Shining), może zmienię zdanie co do straszności strasznych filmów? :) Nawiązując do tematu, tak, jestem trochę zawiedziony tym filmem. Przyczyna: nie straszy - a podobno jest horrorem.

ocenił(a) film na 8
Not_Anyway

przykro mi to czytać
film jest zrobiony świetnie, czuć jak coraz bardziej zacieśnia się coś wokół głównej bohaterki, niemalże jak pętla na szyi, jednakże cały czas nie wiadomo co to takiego, o co chodzi; mimo ani jednego rozlewu krwi widz niepokoi się coraz bardziej o losy Rosemary, mimo że otaczają ją tylko jakieś staruchy, no i kochający mąż
fanatyzm na końcu jest pokazany odpowiednio, ponieważ czuć w tym właśnie fanatyzm; to że śmieszy, to już inna historia, mnie np. śmieszą zachowania fanatyków klubów piłkarskich, co nie czyni z nich mniejszych fanatyków

ocenił(a) film na 8
anetka

To jeden z niewielu horrorow, ktore lubie. Dlaczego? Bo po ekranie nie lataja flaki i nie ma potokow krwi. Sedno tego filmu tkwi w zankomitym nastroju, ktory zbudowal Polanski!

zedisdeadbaby

Mam podobne zdanie na ten temat. 'Sedno tkwi w nastroju tego filmu'.
Dla mnie horror ma wzbudzać poczucie grozy, niepewności, obawy, a te wszystkie 'horrorki', gdzie krew zewsząd sika strumieniami, jakieś walające się wszędzie flaki i wydłubywane oczy, to nawet nie podchodzi dla mnie pod komedie, bo mnie nawet nie bawi.

Polański w swoim filmie stworzył niesamowity klimat, pokazał, że w środku miasta, w pięknym mieszkaniu, wśród ludzi, którzy niby nie mają złych intencji wobec ciebie, może czaić się zło. Wyobraźnia zawsze podsuwa bardziej doskonałe obrazy naszej świadomości, niż te, które widzą oczy...
Stopniowo buduje napięcie, widz nie jest pewien, czy naprawde jest czego się obawiać, czy to tylko jest postępująca choroba Rosemary.

Bardzo polecam ten film :)

vampire_9

Polański w tym filmie pokazał swój geniusz. Film jest po prostu fantastyczny. Podziwiam to, jak zdubowano tutaj klimat, napięcie, atmosferę... Z pozoru na początku obserwujemy normalne, nudne życie, a samo oglądanie kompletnie nie nudzi, tylko przyciąga... Wspaniały film i Romek ma za niego u mnie szacunek do końca życia ;)

A autor tego tematu nie ma pojęcia o czym pisze. Mając ta małą wiedzę o prawdziwych horrorach nie brałabym się na twoim miejscu za pisanie jakichkolwiek komentarzy, a szczególnie takich, bo tylko się ośmieszasz :)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
anetka

DZiecko Rosemary jest horrorem specyficznym. Wlasnie dzieki temu, ze nie ma w nim bezsensownego lania krwi, jest on bardzo dobry. Dramatem psychologicznym bym tego nie nazwala, absolutnie nie. Predzej thrillerem, bo film stwarza napiecie, nie chwytajac sie wyszukanych efektow specjalnych. Duzym atutem tutaj jest fabula, a gdyby dodac do niej krwi (swoja droga, co Wy jej tak duzo zadacie,hehe), to mielibysmy kolejny kiczowaty filmik.

ocenił(a) film na 10
anetka

Moje zdanie jest takie - Jeśli ktoś liczył na hektolitry krwi, to NIE nastawiał się na horror, lecz na niskobudżetowy thriller o nastolatkach. Prawdziwe horrory są takie jak ten - budujące napięcie, a jeśli na kogoś to nie działa to trudno.