Co to w ogóle jest?! Dzieci z dworca Zoo 20 lat później ?
Ten film nie zasługuje nawet na użycie nazwiska Bourne'a w tytule!
A główny aktor (choć w sumie to nawet bardziej ona grała główną role) to nie dość,że talent aktorski wygrał chyba z automatu na gumy,to z tym wyglądem mógłby zagrać co najwyżej jakiegoś podstarzałego "Tolka Banana" z wózkiem złomu! ;D
Porażka...postaram się wyprzeć z pamięci ten przykry incydent jakim było obejrzenie tego "arcydzieła"
Co Wy piepszycie!
Jeremy Renner zagał świetnie w najnowszym Missin imposible, poza tym bardzo mi się podobał w Avengers.
Filmu nie traktowałbym jako 4 części Bournea ,ale jako osobny film szpiegowski i dla mnie szkoda,że się tak szybko skończył
Matt Damon może najwybitniejszym aktorem nie jest, ale rola Bourna mu się udała. Warto sobie przypomnieć że pierwszym Bournem był Richard Chamberlain, który tą rolę zagrał nieźle. Moim zdaniem Damon poradził sobie z presją roli którą wcześniej grał legendarny odtwórca głównej roli w "Shogunie". Renner jest dobrym aktorem drugiego planu. Być może kiedyś się to zmieni, ale na pewno nie po tym filmie;)
Co Wy piepszycie!
Jeremy Renner zagał świetnie w najnowszym Missin imposible, poza tym bardzo mi się podobał w Avengers.
Filmu nie traktowałbym jako 4 części Bournea ,ale jako osobny film szpiegowski i dla mnie szkoda,że się tak szybko skończył
Dla mnie aktor musi umiec sprawic ze zapominasz ze to tylko film. Renner dla mnie nie sprawil tego ani na chwile
Poza tym widzę,że Hot Shots dałeś 4 -klasyka parodii(czegoś nie zrozumiałaś?)
2012 dałaś 3 buhaha,może wybitne kino to nie jest,ale świetna rozrywka na wieczór na pewno nie na 3,
Moje zdanie jest takie - oglądaj dalej te swoje melodramaty.
Jak cos ci sie tu nie podoba to wypad z tego forum! napewno Filmweb nie jest po to by ublizac innym! A ty za to musisz miec br.nudne zycie skoro "lazisz" analizowac oceny innych! Na ch..j ci to?! A tak poza tym to film powinien byc DOBRY i to nie wazne z jakiej kategorii,a skoro wiekszosc nie jest to napewno nie bede ich oceniac na 10. A w jakich filmach ja gustuje to juz chyba moja sprawa! Ty bys ich ta jedna szara komorka nawet nie ogarnol..no coz wybuchow itp.tam nie ma a cos innego by bylo ci za trudne po zrozumienia:D i Ps! Filmweb sluzy do wyszukiwania filmow ktore sa gustopogobne do tych co sie lubi wiec bede oceniac filmy wedlug mego gustu czy ci sie to podoba czy nie! Koniec tematu
Jestem swiezo po seansie z Bournem i jestem milo zaskoczony, bo myslalem ze bez Damona film sie nie uda a tu mila niespodzianka. Dobrze napisany scenariusz i i profesjonalne prowadzenie filmu przez rezysera zapewnilo mi 2 godziny solidnego kina sensacyjnego. Bylo wprowadzenie, rozwijanie fabuly przeplatane scenami walki ,kilka nawiazan do poprzednich czesci i na koniec solidnie zmontowana i nieprzekombinowana dawka emocji, czyli to co powinien zawierac dobry film sensacyjny.
Czytajac wiekszosc komentarzy na forum filmwebu nie da sie ukryc, ze w coraz mniejszym stopniu dotycza one filmow , zamiast skupic sie na tym co najwazniejsze forumowicze zajmuja sie pyskowkami i przesciganiem kto napisze glupszy komentarz ech smutne to ale prawdziwe... Prosze mnie nie brac za hipokryte bo wiem co napisalem na temat pyskowek itd... ale naprawde ciezko jest mi sie powstrzymac i oto 2 zdania do pana Carrolek : wytykanie komukolwiek ze pisze sie "ogarnął" a nie "ogarnoł" a potem proba przypisania tej osobie zachowania sie jak "szmata" to wieksza wiocha niz robienie " uła uła" na wiejskiej zabawie ....
P.s. tak moge byc wiejskim glupkiem ale prosze mi tylko nie kazac doic krow bo tego juz nie zniese:)
Moim zdaniem film był słaby, może i dużo akcji, dobra gra aktorska no i ciekawe ujęcia, ale film jest zbyt chaotyczny. Nawiązanie do poprzedniej częsci jest, ale moim zdaniem film powstał bardziej w kierunku 'robienia $ poprzez kontynuacje znanej serii ' która bądź co bądź była dobra.
A co do koleżki Corrolek, no cóż. Filmweb w ostatnim czasie nabrał wieeelu nastoletnich znawców kina :))
Napewno zgadzamy sie co do jednej kwestii mianowicie pana Carrolek:)
A teraz zeby bylo jasne, moim zdaniem wszystkie filmy powstaja zeby zarabiac pieniadze i nie dotyczy to tylko fimow ale rowniez gier wideo, muzyki itd. nie wiem moze sie myle, ale takie mam odczucia koniec kropka:). A co do filmu panie MessyFtw to mi sie podobal, ale moze jest to spowodowane moim podejsciem, bo nie traktuje go przez pryzmat wyciskacza kasy ze znanej serii albo poprostu kwestia gustu, ale to jest tak naprawde nie wazne bo kogo to obchodzi czy mi sie podobal czy nie, skoro mam taka nadzieje powstanie kontynuacja ktorej wyczekuje z niecierpliwoscia:)
Miejmy nadzieje ze doczekamy sie tez kolejnych czesci z Damonem, a potem kto wie moze jakis malutki misz masz obu serii,gdzie np: Bourne wspolpracuje z Crossem, albo obaj chca sie pozabijac kto wie co przyniesie nam wyobraznia scenarzystow, bo jak wszyscy wiemy Ci to dopiero maja pomysly...
W sumie racje masz, nikt dla samej radości widzów filmów nie robi, ale niektóre w ostatnim czasie powstają bardziej w kierunku zysku aniżeli dobrego kina. Zwłaszcza że w tym wypadku mają nad sobą tak udaną serie. Mam cichą nadzieję że kontynuacja będzie lepsza:))
pzdr
Zgadzam sie, ze coraz trudniej o dobre filmy , wiekszosc filmow jakie teraz wychodza to zwykla komercyjna papka niestety:/ ja zycze nam obu udanej kontynuacji oraz wiecej filmow, ktore przyciagna nas przed ekrany:) pozdrawiam
a ja zgodzę z Tobą panie gumek222. Film moim skromnym zdaniem to dobre kino akcji którym powinno być i przez 2h serwuje niezłe kino. Arcydziełem nie jest, troszkę chaotyczne sceny, ale nie nudził mnie co też jest ważne.
Dokladnie, arcydzielem ten film nie jest to napewno:) ale nie nudzil, trzymal w napieciu i pochlanialem go z ciekawoscia, tego wymagam i oczekuje od filmow. Oczywiscie sa tez inne wazne, lub mniej wazne czynniki w zaleznosci od gatunku, ale w kontekscie tej wypowiedzi odnosnie tego filmu moje oczekiwania zostaly zaspokojone, a nawet powiem wiecej: film mnie milo zaskoczyl, bo niby jak mozne powstac dobry film z uniwersum Bourne'a bez niego, a jednak tworcom udalo sie taki obraz wyprodukowac. Ale musze jeszcze dodac, ze to sa moje osobiste odczucia odnosnie filmu i nie trzeba z nimi koniecznie sie zgadzac:)
Akurat tutaj sie zgadzam calkowicie. Irytowala mnie tylko postac grana przez rachel weisz, ale dalo sie przezyc. Moim zdaniem za malo bylo tutaj edwarda nortona :( mialem nadzieje na jakas dobra potyczke miedzy nimi nie w sensie fizycznyn, ale wlasnie pod wzgledem tego poscigu. No ale wszystkiego miec nie mozna. Film zaliczam do udanych kontynuacji, a tym bardziej do tego o czym pisales, czyli do udanego filmu o kims bez niego :D
Dziwie sie ze taki Norton przyjal tak malowymagajaca,wrecz zbedna role! albo jest fanem "Bourne'a" albo mu slooono zaplacili ;)
Norton mial juz swoje slabe role, chociaz 99% filmow z nim jest swietna, tak bodajze stone byl strasznie slaby. Nie jestem w stanie powiedziec, czemu przyjal ta role, ale jak powiedzialas, nie byla to wymagajaca rola, moze w filmie lacznie bylo go z gora 10 minit a milionow nalapal. Easy money
Ja uwazam ze pomijajac kwestje gustu co do M.Damona to wiekszosc widzow bylo zawiedzionych poniewaz patrzyli na ta czesc przez pryzmat Trylogii ktora zyskala popularnosc nie z niczego i mieli spore oczekiwania,ktore sie nie spelnily. Film pewnie zyskalby lepsza ocene gdyby nie bylby w ogole kojazony z Bournem. Byl jakby z calkiem innej beczki i mogl takim lepiej pozostac..
o tak chaotyczne sceny - zgadzam sie! i duzo nie do konca wytlumaczonych drobnych watkow,np. czemu sluzyly te marsze gorskie,dlaczego wilki go tak sledzily,czemu koles tamten w koncu zyl w tej chatce?? bez celu dodane watki
Z jednej strony masz absolutna racje, z drugiej chyba mi to nie przeszkadzalo w odbiorze. Ten koles w chatce,prawdopodobnie zostal tam wyslany, a aaron mial do niego dotrzec jak najszybciej dlatego tez byl teks ze pobil jego rekord w pokonaniu tej drogi. A zostalo tam wyslani zeby ich za jednym zamachem zabic, bo w koncu chcieli sie pozbyc wszystkich obiektow
Aha:) a te wilki? myslalam ze spelniaja tu jakas istotna role ze tak za nim szly. Ze wytwarzal jakis intensywniejszy zapach niz normalnie czlowiek,czy cos takiego
Wilki jak wilki pewnie chcialy opitolic cos na cieplo. Sry za pisownie i brak polskichliter.
Ja na ipadzie, i patrzac jednym okiem, drugim ledwo co nie trafiam w literki. Swoja droga teraz mysle o watku z tym.....jak on sie nazywal, ten lepszy agent wyslali go, zeby ich zabil. To w sumie, chwila moment i faceta juz nie bylo. No i ta koncowka dziwna jakby pomyslu nie mieli. Ale nie patrze na film przez pryzmat trylogii albowiem, to juz nie byl ten sam film, tylko odrebna historia. Nie ma co sie czepiac milo spedzony czas i to sie liczy;)
A ja jeszcze wtrace tylko 2 zdania na temat niewyjasnionych watkow i Edwarda Nortona. Co do pierwszej kwestii, nie chce w jakikolwiek sposob bronic tworcow filmu, poprostu przedstawie bardzo ogolnikowo moje zdanie na ten temat:). W wielu filmach mozna znalesc niepotrzebne sceny i watki (nawet zdarzaja sie filmy skladajace sie z samych nikomu niepotrzebnych zlepkow scen oprawionych w pseudo-scenariusz..) ale i tak zawsze to My odbiorcy filmow, wytlumaczymy to sobie w jakis sposob i albo wine zwalimy na niedociagniecia scenariusza/rezysera itd., albo sami zinterpretujemy niedociagniecia filmu tworzac tysiace prawdopodobnych rozwiazan dla niescislosci w filmie. Mozemy spekulowac czy byly one zamiezone czy powstaly celowo, ale prawdopodobnie i tak sie nigdy nie dowiemy i zostana nam tylko domysly...
A co do kwestii Nortona to chcialbym porownac ja do przykladu z boiska, prosze sobie wyobrazic klasowego pilkarza np: Messiego , ktory zgadza sie wystapic w sponsorowanym przez firme X meczu, w ktorym wystepuje 20 min, pokazuje 1 dobry drybling, usmiecha sie kilkukrotnie i pomacha z 2 razy dla kibicow nie pokazujac przy tym swoich umiejetnosci pilkarskich, ale otrzyma za to dobre wynagrodzenie. Po kilku miesiacach pomaga swojej druzynie wygrac final LM strzelajac hat-tricka, popisujac sie technika gry, wspanialymi podaniami itd. poprzedni wystep w niczym nie umniejsza jego klasie jako pilkarza, tak samo jest z Nortonem czy innymi aktorami, to ze zagraja dla kasy badz w jakims slabszym filmie w niczym im nie umniejsza, bo aktorstwo to ich zawod a nie powolanie do uszczesliwiania fanow, ktorzy i tak przy byle powinieciu nogi ich obsmaruja. Te kilka poprzednich zdan jest lekka aluzja do Roberta De Niro, ktorego wszyscy spisuja na straty za role np w Maczecie i innych slabszych filmach, ale ja pamietam go z innych rol i dlatego nigdy jego slabsze wystepy nie przyslonia jego geniuszu jako aktora. Przepraszam za te smety mialo byc o Burnie a bylo o wszystkim ech...
hehe dobrze piszesz. po namysle masz racje ze nie umniejsza to takiego aktora,ale tylko jesli taki "wybryk" nie bedzie sie kontynuowal,bo wtedy widz z gory uzna "Łe,nowy film z Nortonem,De Niro..(hehe Macheta) to juz wiem ze lipa,bo juz grac nie umie' Ciekawe tylko czemu dobrzy aktorzy czasem przyjmuja dupne role? moze z wiekiem nie chce im sie juz tyle tekstu zapamietywac a kasa i tak gra:D hihi
o Nortonie napisałem to samo. ZAgrał 10 minut dostał strzelam, że dużo kasy. Łatwa forsa. A moim zdaniem jest to świetny aktor i nie uważam, że się "zeszmacił" jak to niektórzy lubią nazywać. Chociaż Nicolas Cage to już faktycznie spadł na dno. Coraz gorsze łapie filmy, ale jest to uwarunkowane jego brakiem pieniędzy i łapie co dadzą. Co do komentarza Ruzii, czemu aktorzy biorą takie rolę, tego raczej się nie dowiemy możemy jedynie spekulować, że chcą się sprawdzić w danym filmie? Albo co bardziej prawdopodobnie zapłacili im dużo ponieważ ze znaną twarzą film lepiej, łatwiej, szybciej, bardziej dochodowo się sprzeda. Aktorzy też ludzie którzy chcą kasy.
Wole byc nieukiem (ktorym nie jestem) niz byc pozbawionym kultury trollem! Takie cos wyrasta, ludzie, w efekcie zaniedbania rodzicow!
Ruzia masz rację! Co do tego filmu oraz tego że "2012" to shit! ;p 3 to sprawiedliwa ocena, dla tego "arcydzieła". Mam 21 lat, może się spikniemy? ;D hahaha
Bezsensowne czepialstwo. Ocena 3 oznacza słaby, ocena 4 ujdzie. 2012 nie jest ciekawym filmem i ja kompletnie rozumiem, że ktoś mógł mu dać 3. Przesadą jest, gdy ktoś w danym gatunku daje filmowi 1, ponieważ wysokobudżetowe produkcje, choćby nie wiem jak durne, nigdy nie osiągną poziomu dna niektórych filmów klasy B czy C.