Co to w ogóle jest?! Dzieci z dworca Zoo 20 lat później ?
Ten film nie zasługuje nawet na użycie nazwiska Bourne'a w tytule!
A główny aktor (choć w sumie to nawet bardziej ona grała główną role) to nie dość,że talent aktorski wygrał chyba z automatu na gumy,to z tym wyglądem mógłby zagrać co najwyżej jakiegoś podstarzałego "Tolka Banana" z wózkiem złomu! ;D
Porażka...postaram się wyprzeć z pamięci ten przykry incydent jakim było obejrzenie tego "arcydzieła"
Oglądać, czy nie? Trylogie obejrzałem parę razy więc nie wiem czy psuć sobie opinie Bourna tym filmem.
Naprawde nie radze..to calkiem inny film,wiec nic nie stracisz. Ja zaluje ze obejrzalam
No cóż ja oglądałem wczoraj i musze powiedzieć, że zmarnowałem dwie godziny życia. Film ma z Bournem tyle wspólnego co np. Paracetamol (była scena w aptece) ale to, że wymienimy coś w dialogach jeszcze nie znaczy, że na tym opieramy akcje. Nie podobała mi sie jeszcze jedna rzecz mianowicie brakowało dobrego wprowadzenia i połączenia z Ultimatum. W filmie wygląda to tak, że widzimy gościa który biegnie przez Alaskę i nagle cofamy się w czasie do momentu w którym w wydziale terenowym CIA w NY rozmawiają sobie, że Bourne 2 tygodnie temu w Moskwie uciekł Kozakom i znowu wracamy do gościa który biegnie przez Alaskę. Chyba chodził w tym o to, żeby pokazać, że akcja Dziedzictwa dzieje się równolegle do Ultimatum ale nie bardzo się to udało. Dałem 2 i to tylko dlatego, że podobał mi się pomysł z modyfikacją DNA jedyna rzecz która pasowałaby do prawdziwego Bourne'a osadzongo w świecie tego filmowego CIA, które bawi się wszystkim czym się da bez względu na zagrożenie a jak się nie uda to orze wszystko i zaczyna od nowa. No i na zakończenie muszę zgodzić się jeszcze z jedną wymienioną tu już opinią odnośnie Pameli Landy i Noe Vosena. Scenarzyści to chyba nie obejrzeli Ultimatum do końca. Kiedy Pamela wysłała faxem tajne papiery to nie było tam tylko wzmianki o Treadstone i Blackbriar ale o wszystkkm co miało związek z NIELEGALNYMI i NIEZATWIERDZONYMI operacjami od których nie dało się już wykręcić a tu nagle Noe okazuje sie bohaterem, no to było na prawdę żenujące. Niepolecam chyba, że ktoś chce sobie popsuć opinie o Bournie to ok, to będzie najlepsze wyjście.
haha Parecetamol i scena w aptece :D dobre!;) Tak,to sie niby dzialo rownolegle. I zgadzam sie z tym ze bylo niezgodnosci. A mogdfikacja genetyczna to rzeczywiscie byl dobry pomysl,w koncu chodzilo o stworzenie idealnego zolnierza wiec moglo by tak byc.Tym bardziec ze sam Bourne i inni agencie z Treadstone miewali bole glowy itp.czyli kto wie co im robili
Ten film nie może popsuć opinii o serii Bourne'a, nawet jeśli Ci się nie spodoba, ponieważ jego akcja rozgrywa się równomiernie do filmów z Damonem, a sam film w żaden sposób nie psuje/ nie miesza w poznanym już wątku szpiegowskim - jedynie go rozbudowuje i jest to całkiem ciekawa ingerencja.