który swoimi pięknymi, sztucznymi ząbkami, ciągle rzucającymi się w oczy, odgryza w jednej ze scen ucho opryszkowi :O O zgrozo! Film jest po prostu jedna wielką szmirą. Jedynie można było oko zawiesić na ślicznej Erin Moriarty, która tylko swoim wyglądem robiła furorę, bo jej gra aktorska nie była najwyższych lotów. Jednym słowem nędza, która momentami wręcz śmieszyła. Omijać, szkoda czasu!