Szczerze mówiąc w dzieciństwie mnie też bardzo się zawsze podobały animacje o dobrych i dzielnych myszkach. Jako dzieciak uwielbiam inną animację Dona Blutha "AMERYKAŃSKA OPOWIEŚĆ" oraz jej kontynuację "AMERYKAŃSKA OPOWIEŚĆ 2 - FIEVEL JEDZIE NA ZACHÓD", choć o wiele bardziej mi się ona podobała niż jedyna. Nawiasem mówiąc zabawne jest to, że myszy to zwykle nie cieszą się sympatią ludzi, ale w bajkach je wręcz uwielbiamy i kibicujemy im, gdy walczą ze złymi kotami :)
Co do "TAJEMNIC IZBY" (lub jak kto woli "DZIELNEJ PANI BRISBY" poznałem ją dopiero rok temu jako dorosły chłopak, ale cóż... Bajka mnie ta zachwyciła, choć żałowałem, że na końcu Justus i pani Potulna (pani Brisby) nie zostali parą :)