Przypadkiem kolega ostatnio wspomniał o "gadającym odkurzaczu".
Odrazu przypomniałem sobię tą bajkę. I przyznaje, poleciała mi łezka z oczu.
Nie pamiętam nic z tej bajki poza złomowiskiem i miastem.
Ale pamiętam jedno:
Zawsze jak byłem mały, ją oglądałem, Chociaż że znałem ją na pamięć.
I zapamiętałem, że była poruszajaca.
Ja pamiętam odkurzacz. To była jedna z moich ulubionych bajek. Uwielbiałam oglądać jeszcze Supermena, Kissyfur i Krecika.
Ja z krecika pamiętam tylko jedną scenę - jak włożył w rury wydechowe w autach kiełbaski i ludzie nie mogli nigdzie jechać...
A chyba Toy Story czerpało inspirację z Dzielnego Tostera.