Miło się zaskoczyłem! Gorszy od książki, ale mimo wszystko zabawny. Świetnie dopasowana obsada- Zellweger z rewelacyjnym angielskim akcentem (a przecież pochodzi z Texasu!) i Hugh Grant tym razem w nietypowej dla siebie roli- równie śmieszny, co w Notting Hill. Ale nie oszukujmy się wyszła z tego tylko miła bajka dla dorosłych (gł. 30-letnich panien)
P.S. Do 30-letnich samotnych kobiet- czas płynie:tik,tak,tik,tak....