Pamietam szum wokół książki, jak też wokół filmu... Spodziewałam się prawdziwej bomby, jakiegoś super zabawnego filmidła ze sprawnie skleconym scenariuszem a, to czym jest ten obraz woła o pomste do nieba! Nienawidze komedii romantycznych, jednak przemogłam sie do obejrzenia go właśnie przez te ,dziennikowe szaleństwo, i co się okazało?! Że film jest sztuczny tak samo jak aktorzy, fabuły praktycznie brak, nie ma w nim NIC za co można by go pochwalić! I z pewnością nie zasługuje na swoją chwałę, jest poprostu typowym produktem made in USA by zaspokoić tamtejsze mało wymagające społeczeństwo. O zakończeniu już nie wspomnę było tak bardzo idiotyczne, że juz bardziej nie mogło. Humoru na poziomie, również brak. 1/10 z mojej strony z czystym sumieniem
Zaraz pewnie zaatakuje mnie chmara zakompleksionych kur domowych, które oglądając takie powiastki leczą swoje kompleksy ale, uwazam ze lepszym na to sposobem jest poczytanie książek i niekoniecznie o Bridget:P niz ogladanie takich debilnych filmow bo to jest naprawde ZENADA Nie polecam go nikomu jezeli go jeszcze nie obejrzał...
Nie jestem kurą domową, ale radzę oglądać filmy dokumentalne, bo nie wierzę aby twoja głowa przystosowana była do luźniejszych produkcji, no chyba, że do 'dzieł' typu 'Straszny film', itd.
A niby o czym ja pisalam?! O filmie przecież... Ale po co wogole zaczynałam ten temat - ludzie uwielbiający filmy tak niskiego lotu mają ograniczone pole rozumowania, i w zadne dyskusje z nimi wejsc nie można... Wystarczy przeczytać wasze krótkie bezładne wypowiedzi by to zauważyć
Ja tego film nie 'uwielbiam' jak to piszesz, chyba jasno sie wypowiedziałam.
Po prostu myśle, że warto najpierw książke przeczytać a potem film obejrzeć żeby mieć jakiekolwiek porównanie.
No i po co te krzyki...
Nie czytałam książki ale powiem szczerze że film był poniżej moich oczekiwań.4/10.nie było tak źle ale szczerze ani się nie pośmiałam ani nie posmuciłam ani nie zachwyciłam romantyzmem.porażka.Ale jak ktoś lubi to ok, ale słabe to było jest wiele lepszych filmów.
Zgadzam się z założycielką tematu *high five*. Film jest nudny, przewidywalny, sztuczny. Spodziewałam się czegoś naprawde swietnego, jako że ten film stał się taki popularny i wszyscy mieli na jego punkcie fioła. Nie bylo nawet 1 sceny z której można było by się zdrowo posmiać.. ajj rozczarowanie. Nie rozumiem jego fenomenu, może jakby był wydany teraz to by przeszedł bez echa.
Nadal by było takie samo halo.
Film popularny=film dobry.
Masa zazwyczaj wybiera gnioty.
Taka prawda.
Ja do BJ nic nie mam - ot taki filmik. :) no i Mark Darcy. :P