Raczej nie zalecam praktykowania stylu życia Bridget, której jedynym sensownym posiłkiem są papieroski, winko i może jeszcze coś słodkiego, lecz film gorąco polecam jak również książkę. "Dziennik..." (film&książka) jest raczej przerysowaną wizją dzisiejszego wizerunku kobiety jednakże miłą odmianną po tych wszystkich obejrzanych przeze mnie wyidealizowanych obrazach kobiet ...