Kontrowersyjny temat, pokazany z kilku stron. Trochę romantyczny, trochę dramat...Myślę, że można obejrzeć.
Ja obejrzałem i jestem zadowolony :) Nie czytałem co prawda książki, ale myślę, że jednak film to film - lepiej oddaje treść i działa na wyobraźnię. Polecam!
Ja również zachęcam do obejrzenia. Należy pochwalić przede wszystkim wspaniałą Belen Fabrę za znakomitą grę.
Taki w sam raz żeby zobaczyć go razem, bo myślę, że spodoba się i kobietom i mężczyznom. Z mojej strony uważam, że jest ok.
Tak, nie ocenia jej jednoznacznie, ale każdemu pozostawia to do rozpatrzenia. Myślę, że bardzo dobre są zdjęcia, no i reżyseria. Fajna była tez muzyka - bardzo dobrze dobrana.
Końcówka najlepsza, jednak w filmie było wiele ominiętych sytuacji z książkli.
6/10
Przeczytałam książkę i film podobał mi się dużo bardziej. Duże brawa dla aktorki za odwagę, naprawdę było warto iść do kina.
przperaszam, ze nie wpisze sie w konwencje calego watku, ale uwazam ze film byl zenujacy! Moim zdaniem film ten to, w gruncie rzeczy banalne romansidlo, podparte troche kontrowersyjnym tematem, w ktorym bohaterowie wyglaszaja mase pseudofilozoficznych banalow na temat zycia! a jezyka jakim glowna bohaterka pisze swoj dziennik, jest tak przerazliwie infantylny, ze w 'najbardziej dramatycznych momentach' nie wiadomo czy plakac czy moze wypadalo by sie zasmiac.
w czasie projekcji filmu, niektorzy ludzie wyszli z sali, a ja chyba z tysiac razy patrzylem z niecierpliwoscia na zegarek. to mowi w sumie samo za siebie.
W porownaniu do tego filmu, nie wybitne (wiem, ze brzmi to debilnie, ale nie mam pomyslu jak to inaczej napisac) 9 songs urasta do roli prawdziwego arcydziela.
PS: i tak jestem szczerze i pozytywnie zaskoczony, ze jeszcze nikt nie napisal, ze to zwyczajny pornos :)